Każda roślina ma swoje szczególne wymagania, które najlepiej poznać dla każdego gatunku z osobna. Jednak nawet jeśli zgłębimy tę wiedzę, trzeba mieć na uwadze, że te potrzeby zmieniają się dodatkowo zimą. Jest to związane m.in. z niższymi temperaturami, które wpływają na spowolnienie procesów wegetacyjnych roślin, co oczywiście przekłada się na zapotrzebowanie na wodę. Zazwyczaj nie oznacza to jednak, że podlewanie jest całkowicie zbędne.
Szukasz porad ogrodowych? Więcej podobnych artykułów przeczytasz na stronie głównej Gazeta.pl.
W ogólnym ujęciu można stwierdzić, że kwiaty należy podlewać zimą. Dokładne postępowanie będzie się różnić w zależności od gatunków, ale pamiętajmy, że zima to trudny okres dla roślin. Dotyczy to zarówno tych doniczkowych, jak i ogrodowych. Warunki panujące w domu mogą oznaczać wręcz za wysoką temperaturę, więc kwiaty doniczkowe nie powinny stać zbyt blisko grzejników. Co więcej, warto zadbać o dodatkowe nawilżenie powietrza, gdyż zimą byywa ono wyjątkowo suche. Rośliny ogrodowe z kolei często potrzebują specjalnej osłony przed mrozami, o którą powinno zadbać się w odpowiednim terminie.
Przyjmuje się, że kwiaty doniczkowe powinno się podlewać zimą co 2 tygodnie. Najprostszym, a zarazem najbardziej skutecznym sposobem na ocenienie prawidłowości tych wytycznych jest po prostu sprawdzenie gleby. Jeśli wyczujemy palcem, że ziemia jest już sucha, roślinę należy podlać. Na pewno mniej będziemy podlewać kaktusy i sukulenty.
Często popełnianym błędem podczas zimowej pielęgnacji ogrodu jest całkowite zaprzestanie podlewania. Do roślin ogrodowych, które wymagają zimą dodatkowego nawodnienia, należą m.in. wrzosy, różaneczniki, bukszpany, trzmieliny, bluszcze, mahonia pospolita, runianka japońska, mahonia, różanecznik, a także w mniejszy stopniu iglaki. Optymalną temperaturą stosowanej wody będą 2-3 st.