W Polsce żyje około 20 tysięcy łosi. Kilka dni temu jeden z nich znalazł się na oblodzonej tafli jeziora. Na pomoc największemu przedstawicielowi jeleniowatych ruszyli strażacy.
Więcej podobnych artykułów przeczytasz na stronie głównej Gazeta.pl
Do zdarzenia doszło 23 grudnia przed godziną 12 w mieście Ryn położonym w województwie warmińsko-mazurskim, w powiecie giżyckim. Tego dnia strażacy z Ochotniczej Straży Pożarnej w Rynie zostali zadysponowanie do uwolnienia łosia, który znalazł się na oblodzonej tafli jeziora Ryńskiego. Zwierzę zawędrowało daleko i znajdowało się około 300 metrów od brzegu.
Udało nam się bezpiecznie dotrzeć do zwierzęcia i przetransportować go na brzeg. Działania prowadziliśmy wspólnie ze Specjalistyczną Grupą Ratownictwa Wodno Nurkowego z Giżycka
- czytamy w komunikacie opublikowanym w mediach społecznościowych przez Ochotniczą Straż Pożarną w Rynie.
Okazuje się, że to nie pierwsze takie zdarzenie, do którego doszło w okolicach Giżycka.
Zdarzenia z udziałem zwierząt na zamarzniętych zbiornikach wodnych w okresie świątecznym pomału stają się tradycją dla Jednostki Ratowniczo-Gaśniczej w Giżycku
- czytamy w komunikacie Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Giżycku.
Jednostka poinformowała, że 24 grudnia 2021 roku strażacy zostali zadysponowanie do łosia, pod którym załamał się lód. Zwierzę nie potrafiło samodzielnie wydostać się na brzeg.