Każdy, kto oglądał kiedyś Titanica, musi pamiętać tę scenę. Kiedy statek tonął, para staruszków przytulała się, czekając na tragiczny koniec. Jak się jednak okazuje, scena była inspirowana prawdziwymi osobami. Znamy ich rzeczywistą historię.
Więcej podobnych artykułów można znaleźć na naszej stronie głównej Gazeta.pl
Titanic w tym roku obchodził swoją 25 rocznicę. Do kin trafił w 1997 roku. Stał się jednak na tyle ikoniczny, że kolejne pokolenia również doskonale znają historię Jacka i Rose, nawet jeśli nie zdążyli obejrzeć filmu. Ponadto produkcja otrzymała aż 11 Oscarów i jako pierwsza zarobiła ponad miliard dolarów. Reżyserem kultowego filmu był James Cameron, który znany jest z naprawdę dobrych tytułów. Jednak poza głównym romansem przedstawionym w filmie, uwagę widzów przykuł również moment, w którym ukazano parę staruszków, wtulających się w siebie w ostatnich chwilach statku.
Izydor i Ida Straus, ponieważ tak nazywali się w rzeczywistości, mieli wspólnie siedmioro dzieci i zdecydowali się na romantyczny rejs statkiem tylko we dwoje. Zabrali ze sobą jedynie pokojówkę i lokaja. Nie wiedzieli jednak, że to ostatnia podróż w ich życiu. Kiedy Titanic zaczął tonąć, Ida schowała wszystkie cenne podarunki od męża w woreczku, a pierścionek zaręczynowy wraz z obrączką założyła na palec. Małżeństwo podróżowało w I klasie, której pasażerowie mieli pierwszeństwo do szalup ratunkowych. Jednak zarówno Ida, jak i Izydor zrezygnowali możliwości ocalenia życia. Żona nie chciała porzucić męża, a ten nie chciał zgodzić się na wejście do szalupy przed potrzebującymi kobietami z dziećmi. Izydor próbował przekonywać żonę, aby się uratowała, jednak kobieta nie wyobrażała sobie go opuścić. Miejsce w szalupie oddała swojej pokojówce.