Choć kalendarzowa zima kończy się 21 marca, pogoda rozpieściła nas w tym roku znacznie wcześniej. W ostatnim tygodniu grudnia w wielu miejscach termometry pokazywały ponad 10 stopni Celsjusza. Jest to wielka zmiana po śnieżycy, która nawiedziła Polskę na początku miesiąca. Czy to oznacza definitywny koniec zimy w tym sezonie?
Zainteresował Cię ten artykuł? Więcej podobnych artykułów przeczytasz na stronie głównej Gazeta.pl
Nowy Rok przywitał nas wyjątkowo ciepło. Rekord temperatury padł w Warszawie, gdzie przez kilkadziesiąt minut termometry wskazywały aż 18,9 stopni Celsjusza. Jak podaje IMGW (Instytut Meteorologii i Gospodarski Wodnej) był to najgorętszy 1 stycznia od 1999 roku. Z kolei sylwestrowy rekord padł w Słubicach. O północy termometry wskazywały aż 16,5 stopni!
Z każdym kolejnym dniem pierwszego tygodnia stycznia temperatura będzie spadać. Jak podaje IMGW, we wtorek zauważymy znaczne zachmurzenie, a temperatura maksymalna będzie wynosić od 5 do 9 stopni Celsjusza. Ta wiadomość jest jednak pocieszająca, bowiem tak ciepłej stosunkowo zimy nie było od bardzo dawna. Niestety, pojawią się także przelotne opady w całym kraju. Nad morzem można spodziewać się porywistego wiatru aż do 60 km na godzinę, ale nie ma mowy o przymrozku. Z tego powodu IMGW wydało ostrzeżenie meteorologiczne w powiecie słupskim. W środę i w czwartek wiatr przybierze na sile, dodatkowo na północy pojawi się deszcz ze śniegiem. Temperatura od 5 do 10 stopni Celsjusza będzie obecna do końca tygodnia w całym kraju. Znaczne ochłodzenie odczujemy dopiero w piątek. Na północnym wschodzie temperatura spadnie do -1 stopnia.
W piątek temperatura w końcu spadnie poniżej zera, co może oznaczać, że zima nie dobiegła jeszcze końca. Zdecydowanie chłodniej będzie na wschodzie. Na weekend pojawi się mróz, a nawet zimny deszcz, który spowoduje gołoledź. Tam temperatura będzie utrzymywać się poniżej zera, w centrum zaś około 3 stopni Celsjusza. Najcieplej będzie na zachodzie — odczujemy aż 10 stopni Celsjusza, czyli pogodę wczesno-wiosenną.