Fale arktycznych mrozów i śnieżyc, które odwiedziły w ostatnich dniach Stany zjednoczone, przyniosły historyczne rekordy temperatur. Dała ona we znaki nawet 200 milionom Amerykanów, również tym mieszkającym w cieplejszych stanach jak Teksas i Floryda. Są one najczęściej wybierane przez ciepłolubnych ludzi z północy USA. Jednak nie tym razem, zazwyczaj ciepłe południe ogarnęły siarczyste mrozy. W Teksasie termometry wskazywały nawet -15 stopni Celsjusza.
Więcej podobnych artykułów przeczytasz na stronie głównej Gazeta.pl
Iguany, które lubią się wygrzewać w promieniach zimowego słońca na palmach na Florydzie, zamiast przyjemnego ciepła spotkały się z przejmującym chłodem. Spadek temperatur poniżej 5 stopni Celsjusza spowodował, że te zmiennocieplne gady zaczęły zapadać w hibernację. Nie zamarzały, lecz traciły równowagę, spadając z drzew na ziemię, często przy tym ginąc. Na nagraniach lokalnych mediów widoczne są martwe jaszczurki znajdowane na trawnikach i chodnikach. Warto zaznaczyć, że do najmniejszych jaszczurek nie należą z wagą do 10 kg i miarą do 2 metrów. Podczas podobnej fali chłodów w 2018 roku, zdarzało się, że spadały one na głowy przechodniów, na samochody i drogi. Zarówno mieszkańcy, jak i turyści są przerażeni tym fenomenem. Kilka osób zostało rannych. Na szczęście już się ociepliło, a legwany odzyskały pełną sprawność.
Do podobnej sytuacji doszło w Teksasie. Z mostu Waugh w mieście Houston zaczęły odpadać nietoperze, rozbijając się o znajdujący się około 10 metrów niżej popularny deptak widokowy. Przechodnie byli przerażeni tym, co widzieli. Te nietoperze to gatunek niewielkich moloskiów brazylijskich. Nie posiadają one grubej warstwy tłuszczu pod skórą i nie są odporne na skrajnie niskie temperatury, które w tych stronach zdarzają się niezwykle rzadko. Ulegały więc wychłodzeniu i zamarzały, odpadając od mostu.