Siostry mieszkały w Henrykowie, małej wsi niedaleko Wrocławia. 21-letnia Anna była oczkiem w głowie rodziców, studiowała dziennikarstwo we Wrocławiu i tam też pracowała na poczcie. W miejscowym liceum była znana ze wzorowego świadectwa. Anna dbała o młodszą siostrę najlepiej jak mogła, jednak Bernadetta była jej przeciwieństwem. Siedemnastolatka wagarowała i ledwo zdawała do następnej klasy. Ponadto spotykała się z kilka lat starszym Dominikiem, który nie cieszył się dobrą opinią wśród mieszkańców.
Zainteresował Cię ten artykuł? Więcej podobnych artykułów przeczytasz na stronie głównej Gazeta.pl
Siedemnastolatka była zazdrosna o Dominika. Szczególnie denerwowała ją jego relacja z Anną. Znali się i utrzymywali dobre stosunki, co dla Bernadetty było kolejnym powodem, by znienawidzić siostrę. Miała poczucie, że Anna jest od niej lepsza we wszystkim, a wizja utraty partnera była nie do zniesienia. Bernadetta dokładnie obmyśliła plan, który miał jej pomóc w zatrzymaniu chłopaka. Dziewczyna skłamała, że jest w ciąży. Dominik od razu uwierzył Bernadetcie, jednak to nie był koniec jej planu. Kolejnym krokiem do osiągnięcia celu było pozbycie się Anny.
W nocy z 29 na 30 maja 2006 roku para zaczaiła się na Annę w jej sypialni, gdy rodziców dziewczyn nie było w domu. Bernadetta przytrzymywała siostrę, by ta nie uciekła, gdy Dominik zarzucił jej na głowę koc i zaczął dusić. W trakcie szarpaniny cała trójka spadła z łóżka i dziewczyna mogła zobaczyć swoich napastników. Odgrażała się, że im tego nie daruje, jednak to nie powstrzymało pary. Zaczęli ponownie dusić i bić przerażoną Annę, dopóki ta nie przestała oddychać. Gdy upewnili się, że dziewczyna nie żyje rozebrali ją i wywieźli do lasu, gdzie porzucili ciało.
Następnego dnia matka dziewczyn zgłosiła zaginięcie starszej córki. Mieszkańcy Henrykowa i pobliskich wsi skrupulatnie przeszukiwali teren. Pomagała im także Bernadetta. Ciało Anno szybko odnaleziono. Nie trzeba też było długo czekać na aresztowanie winnych. Bernadetta do wszystkiego przyznała się sąsiadowi, który przekazał to policji. Siedemnastolatka zeznała, że to Dominik namówił ją do morderstwa, a sama była zbyt przerażona, by mu odmówić. Sąd nie uwierzył w tę wersję i obojgu wymierzył karę 25 lat pozbawienia wolności. Zrozpaczeni rodzice do dziś wierzą w wersję Bernadetty. Nie mogą pogodzić się z tym, że stracili obie córki.