Pomysł 15. emerytury pojawił się po raz pierwszy w 2020 roku przed wyborami prezydenckimi. Do tematu powrócono dopiero dwa lata później, choć sytuacja pozostawała wciąż niejasna. Odrobinę światła na stanowisko rządu w tej sprawie rzuciła minister Maląg w rozmowie z Super Express w ramach programu "Pieniądze to nie wszystko".
Więcej podobnych artykułów przeczytasz na stronie głównej Gazeta.pl.
W listopadzie 2022 portal wyborcza.biz poinformował, że Jarosław Kaczyński wydał zgodę na 15. emeryturę w 2023. Informacje te jednak zdementował rzecznik PiS, Rafał Bochenek, pod koniec tego samego miesiąca. Stwierdził on, że żadne rozmowy na ten temat nie są prowadzone. Od tamtego czasu rządzący skupiali się na 13. i 14. emeryturze.
Transmisja programu, w którym minister wypowiedziała się na temat 15. emerytury, odbyła się 4 stycznia 2023.
Odpowiadając przewrotnie, przez zmiany, które już zostały wprowadzone, tzn. przez kwotę wolną od podatku i obniżenie podatków od lipca ubiegłego roku, na tym rozwiązaniu skorzystało 91 proc. emerytów, co przyczynia się do tego, że rocznie w portfelach emerytów zostaje ok. 2050 zł. Ponadto emeryci, którzy pobierają świadczenia do 2500 zł, nie mają naliczonego podatku. Gdybyśmy tak chcieli powiedzieć, to tę 15. emeryturę, już ją zrealizowaliśmy
- powiedziała Maląg w trakcie programu.
15. emerytura miałaby być wypłacana na zasadach zbliżonych do 13. emerytury, co oznacza, że otrzymaliby ją wszyscy emeryci i renciści bez względu na wysokość podstawowego świadczenia. Ze względu na brak oficjalnych ustaleń w sprawie świadczenia, trudno mówić o konkretnych datach wypłat. Potencjalny termin wypada jednak tuż przed wyborami parlamentarnymi jesienią 2023.