Pawłowice Małe to najmniejsza miejscowość na Dolnym Śląsku. Według danych Narodowego Spisu Powszechnego Ludności i Mieszkań jeszcze niedawno mieszkała tam tylko jedna osoba. Dziś wieś jest zupełnie wyludniona. Co tam się stało?
Zainteresował Cię ten artykuł? Więcej podobnych artykułów przeczytasz na stronie głównej Gazeta.pl
Problem ubywającej ludności pojawił się już w latach 80. XX wieku. Część terenów dolnośląskiej wsi została wtedy przyłączona do Legnicy, oddalonej o zaledwie 9 kilometrów. Przekształcono je w obiekty hydrotechniczne oczyszczalni ścieków oraz składowisko odpadów hutniczych. W pobliżu działała również Huta Miedzi Legnica, a ścieki i chemikalia z tych obiektów stały się zagrożeniem dla zdrowia mieszkańców Pawłowic Małych. Zadecydowano o wyludnieniu wsi i w 2002 nie było tam ani żywej duszy. Wyburzono niemal wszystkie budynki oprócz stacji kolejowej.
W 2006 roku zdecydowano się na ponowne zaludnienie wsi, jednak nie było to proste zadanie. Zamieszkało tam zaledwie kilkanaście osób. Według danych Spisu Ludności z 2011 roku w Pawłowicach Małych było zameldowanych tylko 13 mieszkańców. Z czasem ta liczba zaczęła się zmniejszać. Dane z 2021 roku wykazały, że mieszkała tam już tylko jedna osoba. Według Spisu Ludności była to kobieta, jednak i ona nie zagrzała tam długo miejsca. Urząd Gminy Krotoszyce nie odnotowuje na ten moment żadnych mieszkańców w tej dolnośląskiej wsi. Pawłowice Małe nie przyciągają do siebie mieszkańców. Choć na pierwszy rzut oka wyglądają jak malownicza miejscowość otoczona zielenią, to fakt, że wszystkie znajdujące się tam domy są opuszczone skutecznie odstrasza. Wieś przypomina miejsce jak z horroru i nie zapowiada się, aby w niedługim czasie ktokolwiek tam zamieszkał.