Na środku Jeziora Góreckiego leży wyspa, która pośród porastających ją drzew, skrywa pewien sekret. Spoglądając pomiędzy gałęzie, możemy dostrzec wyłaniające się ruiny zamku. Jezioro Góreckie w Wielkopolskim Parku Narodowym ma powierzchnię około 104 hektarów. Znajdują się na nim dwie wyspy - Kopczysko i Zamkowa. To na tej drugiej znajdują się ruiny neogotyckiej budowli. Została ona wzniesiona w latach 1824-1825 dla Klaudyny z Działyńskich Potockiej herbu Ogończyk.
Więcej podobnych artykułów przeczytasz na stronie głównej Gazeta.pl
Zamek można uznać za jeden z najdroższych prezentów ślubnych. Klaudyna Potocka otrzymała go od swojego brata Tytusa Działyńskiego z okazji zawarcia związku małżeńskiego z Bernardem Potockim. Autorem projektu i fundatorem zamku był Działyński. Niestety, młodej parze nie było dane się nacieszyć swoim zamkiem, po raz ostatni byli tam w 1830 roku. Po wybuchu powstania listopadowego wyjechali do Warszawy, gdzie Bernard brał udział w walkach, a Klaudyna pomagała powstańcom. Po tym para wyemigrowała i już nigdy nie wróciła na romantyczną wyspę.
Ten niewielki neogotycki pałac miał na początku pełnić funkcje rekreacyjne, a mimo to nadano mu cechy średniowiecznej warowni. Zamek Potockiej jest uznawany za jedną z pierwszych realizacji tego typu, posiadającą funkcję mieszkalną. Budowla otoczona została parkiem, którego jedynym śladem obecnie są gatunki drzew niewystępujących w tym obszarze.
Po wyjeździe swoich właścicieli w zamku na Jeziorze Góreckim zapadła cisza. Nikt nie robił bieżących napraw i remontów, przez co stosunkowo szybko zaczął popadać w ruinę. Końcem jego żywotu było zniszczenie budowli ogniem armatnim w maju 1848 roku, kiedy Prusacy ostrzelali wyspę, uważając, że ukrywają się na niej powstańcy. Wyspa jest położona w północnej części Jeziora Góreckiego i jest ścisłym rezerwatem. Nie można się w nim kąpać, pływać łódką ani kajakiem i łowić ryb. Ruiny można oglądać tylko ze specjalnego punktu widokowego.