Smocza krew wbrew swojej nazwie, nie jest składnikiem magicznych eliksirów rodem z fantasy. Jest to ekstrakt pozyskiwany z żywicy drzewa Croton Lechleri, który jest niezwykle popularny w kosmetyce. Ten składnik działa na wielu różnych płaszczyznach i przeznaczony jest dla osób z cerą dojrzałą, której brak jędrności i odpowiedniego nawilżenia.
Więcej podobnych artykułów przeczytasz na stronie głównej Gazeta.pl
Mimo że niewiele osób o niej słyszało, nie jest to żadna nowość. Indianie od wieków korzystali z dobroczynnych właściwości smoczej krwi. Jest ona pozyskiwana z żywicy drzewa Croton Lechleri, które jest zwane również Sangro de Drago. Występuje ono na terenach Ameryki Południowej nawet w miejscach, gdzie jest niewiele innych roślin. Drzewo to posiada duży potencjał regeneracyjny i zdolność przystosowania się do trudnych warunków środowiskowych. Wydobywana z niego żywica, została nazwana smoczą krwią przez jej intensywnie czerwony kolor, który wyglądem przypomina krew.
Ekstrakt wytwarzany z żywicy Croton Lechleri zawiera ponad 40 substancji aktywnych, które mają zbawienny wpływ na urodę. Bogaty skład silnie działa na skórę, chroni ją i zapobiega starzeniu się. Alkaloidy wspierają wytwarzanie kolagenu i elastyny, dzięki czemu skóra sprawniej się regeneruje. Przeznaczony jest głównie dla dojrzałej cery, ponieważ stymulacja wytwarzania włókien jest szczególnie efektywna w przypadku starszych komórek. Smocza krew ma działanie łagodzące i kojące.
Kosmetyki, które w składzie zawierają ekstrakt z żywicy Sangro de Drago, polecane są do skóry dojrzałej, pozbawionej blasku i przesuszonej. Smocza krew wzbogaca kremy odmładzające, balsamy do ciała, peelingi i toniki. Jej sproszkowaną formę można wykorzystywać w przygotowaniu domowych maseczek lub dodawać ją do produktów niemających jej w składzie. Może być również aplikowana bezpośrednio na skórę i coraz częściej pojawia się w ofertach zabiegów na twarz w salonach kosmetycznych.
Przed stosowaniem jakichkolwiek produktów urodowych warto skonsultować to ze specjalistą/dermatologiem lub upewnić się, że nie ma się alergii.