Na plażę w Wielkiej Brytanii wody wyrzuciły pewien dziwny zlepek morskich stworzeń. Na pierwszy rzut oka wyglądają one jakby były nie z tego świata. Część ludzi wolała zachować ostrożność, jednak niektórzy woleli się im lepiej przyjrzeć. Jednym z nich był fotograf John Jennings, który tego dnia postanowił wybrać się na przejażdżkę rowerem po plaży Boscombe. W momencie, gdy zobaczył te przedziwne zwierzęta, nie miał najmniejszego pojęcia, czym są.
Więcej podobnych artykułów przeczytasz na stronie głównej Gazeta.pl
W pewien styczniowy dzień na brytyjskiej plaży, nagle pojawił się twór, który mierzył około 1,3 metra długości. Wywołał on poruszenie wśród przechodniów. Niektórzy zaciekawieni dziwnym wyglądem zbliżali się do niego i robili zdjęcia. Jednym z nich był fotograf — John Jennings. John opisał, że mierzący ponad metr twór pokryty był trzonkowcami — są to bardzo drogocenne stworzenia morskie, uznawane za kuchenny specjał. Nie każdy jednak może pozwolić sobie na ich spróbowanie, ponieważ jedna sztuka kosztuje około 150 złotych.
Po tym, jak John opublikował swoje zdjęcia tego fascynującego dzieła natury, brytyjskie media zaczęły się tym interesować. Ludzi byli zaintrygowani tym niecodziennym zjawiskiem i wysnuwali różne teorie. Część osób mianowała je nawet przybyszami z kosmosu. Jednak wszystkie teorie zostały zrównane z ziemią, kiedy głos zabrali doświadczeni biolodzy morscy, którzy wyjaśnili, że trzonkowce często przyczepiają się do pni oraz kawałków drewna, które dryfują w wodzie.
Trzeba się sporo natrudzić, by odnaleźć je w ich naturalnym środowisku, ponieważ są niezwykle wymagające w kwestii warunków. Organizmy te są spokrewnione z krabami i podobnymi skorupiakami, żywiące się głównie planktonem. Eksperci przypuszczają, że kłoda z trzonkowcami pojawiła się na plaży w Boscombe najprawdopodobniej w wyniku silnych burz, które ostatnio miały miejsce.