W całym kraju kontrolerzy zaczęli sprawdzać, czy Polacy zarejestrowali radio i telewizor oraz czy regularnie opłacają abonament. Ten temat wciąż budzi kontrowersje. Mało kto zdaje sobie sprawę z tego, że jest zobowiązany do uiszczania takich opłat. Niestety za niepłacenie czeka surowa kara. Sprawdź, jak przygotować się do kontroli i czy trzeba wpuszczać kontrolera do domu.
Zainteresował Cię ten artykuł? Więcej podobnych artykułów przeczytasz na stronie głównej Gazeta.pl
W 2023 wzrosły opłaty za abonament. Do tej pory trzeba było zapłacić 7,50 zł miesięcznie za odbiornik radiofoniczny i 24,50 za odbiornik telewizyjny lub telewizyjny i radiofoniczny. W nowym roku ceny podniesiono do 8,70 zł za radio i 27,30 zł za telewizję. Ile wynosi kara za niepłacenie abonamentu? O ile pojedyncze opłaty nie są wysokie, tak kara może nas zaskoczyć. Jest to aż trzydziestokrotność miesięcznej stawki. Oznacza to, że za radio będzie trzeba zapłacić karę w wysokości 261 zł oraz 819 zł za telewizor.
Zgodnie z prawem każdy odbiornik radiofoniczny lub telewizyjny trzeba zarejestrować w ciągu 14 dni od zakupu. Można to zrobić w placówce Poczty Polskiej lub przez stronę internetową. Opłatę za abonament należy uiścić do 25. dnia każdego miesiąca. Numer rachunku, na który trzeba przesłać pieniądze można uzyskać w placówce poczty, telefonicznie lub drogą mailową. Okazuje się jednak, że nie ma obowiązku wpuszczania kontrolera do domu. Kontrole powinny być przeprowadzane w sposób opisany w Konstytucji, natomiast w żadnym rozporządzeniu nie ma informacji na temat tego, jak taka miałaby wyglądać.
Nie każdy Polak jest zobowiązany do opłacania abonamentu. Na stronie gov.pl można przeczytać, które grupy zostały zwolnione z tego obowiązku. Są to osoby, które: