Starsi kierowcy mają wiele swoich przyzwyczajeń, które nie zawsze są dobre dla samochodu. Jednak w tym przypadku, ich ostrożność ma znaczenie. Kiedy chcesz odpalić auto po naprawdę mroźnej nocy, warto zastosować się do porad starszych kierowców. Dzięki temu nie uszkodzisz nieumyślnie samochodu. Jednak nie we wszystkich pojazdach ten sposób nie sprawdzi. Sprawdź, o których dokładnie jest mowa i co należy zrobić.
Więcej podobnych artykułów przeczytasz na stronie głównej Gazeta.pl
Mróz za oknem oznacza dłuższy proces odpalania samochodu, aby móc się nim bezpiecznie przemieszczać. Starsi kierowcy mają pewne przyzwyczajenie w mroźne poranki, zanim ruszą w drogę. Po wejściu do samochodu najpierw włączają światła na 2-3 minuty, aby pobudzić do pracy akumulator. W starszych modelach aut dobrze się to sprawdzało, jednak aktualnie akumulatory są stale gotowe do pracy. Jednak warto zwrócić uwagę, że odpalanie samochodu i natychmiastowe ruszenie z miejsca nie jest dobre.
W środku zimy, kiedy temperatura w nocy mocno spada poniżej zera, powinno się dać chwilę czasu samochodowi, zanim wyjedziemy nim na ulicę. Po wejściu do samochodu najlepiej najpierw przekręcić kluczyk, ale nie uruchamiać silnika. Należy odczekać kilka sekund, aby pompka paliwa napompowała dostatecznie układ paliwowy, a w silniku Diesla świece żarowe podgrzały się do odpowiedniej temperatury. Dopiero wtedy można odpalić samochód. Jednak poczekaj jeszcze kilkanaście sekund, zanim ruszysz z miejsca. Niestety właściciele samochodów bez kluczyka, a z przyciskiem start stop, nie będą mogli skorzystać z tej porady.
Najpierw należy wpiąć się plusowym (czerwonym) kablem w klemę akumulatora, a drugi koniec tego kabla podpinamy do baterii samochodu, który nie chce odpalić. Następnie należy wpiąć w minusową (czarną) klemę sprawnego akumulatora, a drugą część do nielakierowanego elementu pod maską niesprawnego samochodu. Odczekaj kilka minut, zanim uruchomisz silnik.