Wdowia emerytura, czyli renta rodzinna to świadczenie, przysługujące najbliższym osoby zmarłej, w przypadku, gdy ta w chwili śmierci miała prawo do emerytury, renty, pobierała zasiłek przedemerytalny, nauczycielskie świadczenie kompensacyjne lub świadczenie przedemerytalne. Okazuje się bowiem, że nie wszystkie wdowy i wdowcy z niego skorzystają, nawet jeśli są do niego uprawnieni. Powodem są kontrowersyjne zasady przyznawania świadczenia oraz często skrajnie niska kwota. Dla wielu seniorów jest to zwyczajnie niekorzystne finansowo. Co ma ulec zmianie w 2023 roku?
Więcej podobnych artykułów przeczytasz na stronie głównej Gazeta.pl
O rentę rodzinną może ubiegać się więcej niż jedna osoba. Przysługuje ona każdemu członkowi najbliższej rodziny zmarłego - wdowie lub wdowcowi, dzieciom zmarłego, a także jego rodzicom. Zgodnie z informacjami na oficjalnej stronie rządowej bliscy mogą otrzymać świadczenie, jeśli zmarły współmałżonek miał ustalone prawo do otrzymywania emerytury lub renty z powodu niezdolności do pracy. Kwota renty rodzinnej zależna jest od liczby osób, którym przysługuje:
Wdowia emerytura podlega corocznej waloryzacji, dzięki czemu kwota świadczenia będzie wyższa niż w roku ubiegłym. W 2023 minimalna przewidywana emerytura wynosi 1588,44 złotych brutto i właśnie tyle wyniesie najniższa renta rodzinna.
Wielu osobom nie podoba się forma, w jakiej jest świadczona renta, gdyż aby ją dostać, należy zrezygnować z własnej emerytury. Pod koniec stycznia na oficjalnej stronie partii Lewica znalazły się informacje na temat projektu ustawy, która ma nieco zmienić tę sytuację. Politycy zaproponowali wybór pomiędzy dwiema opcjami:
Projekt zakłada również zmianę górnego limitu przyznawania świadczenia, który wyniósłby trzykrotność średniej emerytury. Jednak wspomniany projekt wciąż pozostaje w Sejmie