Wykorzystywane jeszcze przez nasze babcie tradycyjne metody pielęgnacji, opierały się głównie na naturalnych składnikach, produktach spożywczych i ziołach. Teraz kiedy drogerie są pełne kosmetyków, wciąż warto pamiętać o tradycyjnych metodach. Jeden z produktów mających niesamowity wpływ na włosy znajdziemy w kuchni. Pomoże on szybko zapuścić piękne, gęste i zdrowe pukle.
Więcej podobnych artykułów przeczytasz na stronie głównej Gazeta.pl
Drożdże są organizmami jednokomórkowymi, które żywią się cukrami prostymi i są najczęściej wykorzystywane w kuchni, ponieważ mogą przeprowadzić proces fermentacji alkoholowej. Dodatkowo stanowią one źródło aminokwasów i minerałów. Warto też wspomnieć, że składnikiem drożdży są witaminy grupy B, w tym witamina B7, zwana inaczej biotyną. Ponadto zawarta w nich siarka i witamina E również mają zbawienny wpływ na nasze włosy.
Drożdże wpływają pozytywnie nie tylko na nasze włosy, ale również na paznokcie oraz skórę. Korzystanie regularnie z kosmetyków, które mają je w składzie, pozwala na pozbycie się niedoskonałości i przyspiesza porost włosów. Oprócz tego pod wpływem drożdży kosmyki stają się mocniejsze, grubsze i zdrowsze. Najlepszy efekt da aplikowanie ich w formie maski. Dają one długotrwały efekt. Świetnie się sprawdzą u ludzi, którzy nie przepadają za czekaniem na skutki, ponieważ ich działanie jest bardzo szybkie. Pierwsze zmiany można zauważyć już po kilku zastosowaniach.
Do przygotowania domowej maski na włosy potrzebne będą:
Wszystkie składniki wkładamy do miski i dokładnie mieszamy, można użyć blendera w celu uzyskania lepszej konsystencji. Gotową miksturę nakładamy na suche włosy na całą ich długość. Przy pomocy grzebienia dzielimy włosy i wmasowujemy niewielką ilość maski w skórę głowy. Odczekujemy 30 minut, a następnie dokładnie zmywamy. Kuracje należy stosować 2-3 razy w tygodniu. Dla wzmocnienia efektu włosy można związać w ciasny kok, założyć specjalny czepek i owinąć ręcznikiem lub bawełnianą koszulką.
Przed wykonaniem zabiegu należy wykonać test na małym kawałku skóry, by sprawdzić, czy nie jesteśmy uczuleni!