Zdarzają się sytuacje, że podczas kontroli drogowej policjanci muszą poradzić sobie z agresywnym kierującym. Nie zawsze jednak potrafią to zrobić lub nie mają wystarczająco siły, bo go obezwładnić. Taka sytuacja przywodzi na myśl scenę z filmu akcji. Jednak zdarzają się one w prawdziwym życiu i często zagrażają one nie tylko policjantom, ale i nam, gdyż nieudolni funkcjonariusze nie są w stanie zadbać o nasze bezpieczeństwo.
Więcej podobnych artykułów przeczytasz na stronie głównej Gazeta.pl
Legislatorzy zareagowali na sytuację i wprowadzili zmianę w procedurze prowadzenia kontroli drogowej. Znacząco zostały wzmocnione uprawnienia funkcjonariuszy. Co oprócz zatrzymania pojazdu?
Jeśli zostaniemy poproszeni o wyłączenie silnika, zgaszenie świateł i opuszczenie pojazdu, dopiero wtedy możemy to zrobić. Bez wyraźnego polecenia lepiej będzie pozostać w aucie.
Samowolne opuszczenie pojazdu, niesłuchanie poleceń, a nawet nerwowe ruchy mogą zostać odczytane przez funkcjonariusza jako próba zagrożenia jego bezpieczeństwu. I co wtedy? Może się on podjąć próbę obezwładnienia. W najlepszym razie będzie mógł on oskarżyć kierowcę o utrudnianie czynności. Sprawa może trafić do sądu, a tam grozić może kara grzywny lub pozbawienia wolności. Grzywna może sięgać aż do 30 tysięcy złotych.
My musimy stosować się do wszystkich poleceń, by uniknąć nieprzyjemnych konsekwencji, a tymczasem policja może ustawić radiowóz w krzakach. Nowelizacja przepisów wzbogaciła nie tylko uprawnienia w stosunku do kierujących. Rozporządzenie Ministra Spraw wewnętrznych i Administracji z dnia 5 listopada 2019 roku mówi, że pojazd policji może zatrzymać się wszędzie, o ile nie zagraża bezpieczeństwu ruchu drogowego. W rozporządzeniu są też informacje, gdzie może zatrzymać się policjant umundurowany i nieumundurowany.