Niepozorna kokardka przy naszej bieliźnie, niegdyś niosła za sobą konkretny cel oraz zastosowanie. Przede wszystkim miała pomagać kobietom znaleźć przód bielizny, gdy jeszcze nie było prądu i korzystano ze świeczek. Jak się jednak okazuje, nie była to jedyna funkcja, jaką pełniła.
Więcej podobnych artykułów znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl
Okazuje się, że historia kokardki przy majtkach sięga aż do początku XIX wieku i miała najzwyczajniej w świecie ułatwiać kobietom życie. Tak, jak wspomnieliśmy wcześniej, najważniejszą funkcją tego detalu było ułatwienie znajdywania po ciemku przodu bielizny. Jakie więc było drugie zastosowanie? W czasach gdy nie wynaleziono gumki, która mogłaby tę bieliznę trzymać na ciele, przepasywano górę sznurkiem lub tasiemką i z przodu wiązano właśnie kokardkę, po to by bielizna się nie zsuwała z naszego ciała. Regulowano w ten sposób obwód w pasie, dzięki czemu noszenie bielizny było znacznie wygodniejsze.
Na pewno zauważyliście, że w naszych majtkach jest ukryta kieszonka. Jest to najzwyczajniej w świecie spowodowane potrzebą higieny intymnej. Jak to rozumieć? Nasza bielizna stworzona jest z różnych tekstyliów. Ta wstawka natomiast zwykle jest bawełniana, by ochronić części intymne przed podrażnieniami oraz infekcjami intymnymi.