Jeżeli chcesz zobaczyć na własne oczy wrak słynnego Titanica, to masz taką możliwość. Marzenie jest jednak kosztowne. Amerykańska firma, która zajmuje się organizacją wypraw, życzy sobie 250 tys. euro za wycieczkę do wraku. W przeliczeniu jest to kosmiczna kwota miliona złotych. Na dodatek okazuje się, że nie są to wszystkie koszty, które trzeba pokryć, aby móc wziąć udział w ekspedycji. Sprawdź, co możesz mieć za milion złotych na dnie oceanu.
Więcej podobnych artykułów przeczytasz na stronie głównej Gazeta.pl
Największy statek parowy na świecie wypłynął w rejs 10 kwietnia 1912 r. z portu w Southampton. Jego spokojna podróż nie trwała jednak długo, ponieważ kilka dni później, a dokładnie w nocy z 15 na 15 kwietnia statek zderzył się z górą lodową. Do wnętrza Titanica zaczęła napływać woda, przez co statek zatonął w ciągu niecałych trzech godzin od momentu uderzenia. Na pokładzie znajdowało się wtedy ponad 2,2 tys. osób, z czego zmarło ponad 1,5 tys. ludzkich istnień. Nie ma wątpliwości, że była to jedna z największych katastrof morskich w dziejach ludzkości.
Amerykańska firma OceanGate zajmująca się organizacją wypraw na dni oceanu w celu badania wraku statku, umożliwia cywilom zobaczenie Titanica na własne oczy. Koszt takiej wycieczki to milion złotych. w tym roku zaplanowano pięć wypraw w maju i czerwcu: 11-19 maja, 20-28 maja, 29 maja – 6 czerwca, 7-15 czerwca i 16-24 czerwca. Ekspedycja rozpoczyna się w St. John's w kanadyjskiej prowincji. Co znajduje się w cenie biletu?
W cenie drogiego biletu na ekspedycję znajduje się jedno nurkowanie w celu zobaczenia Titanica. Oprócz tego uczestnicy mają zapewnione prywatne kwatery, szkolenia z nurkowania, a także potrzebny sprzęt i jedzenie. Jednak do ponad miliona należy doliczyć, np. bilety lotnicze, aby dostać się do miejsca ekspedycji, a także ubezpieczenie, które jest bardzo ważne w podróży. Wszystkie informacje można znaleźć na stronie internetowej amerykańskiej firmy OcenGate.