Angela w samotną podróż wyruszyła w 2014 roku. W ciągu 6,5 roku przeszła łącznie 20 000 mil i zużyła 12 par butów. Co skłoniło jej do pieszej wyprawy?
Więcej podobnych artykułów można znaleźć na naszej stronie głównej Gazeta.pl
W 2014 roku Angela Maxwell wyruszyła w samotną podróż. Jej życie nie było złe. Miała przy sobie partnera oraz bliską przyjaciółkę. Jednak jak informuje portal euronews.com, chęć przeżycia przygody i doświadczania świata była dla niej znacznie ważniejsza.
Chciałam naprawdę poczuć i doświadczyć świata, a nie tylko być obserwatorem
- wyjaśniła Angela.
W ciągu 6,5 roku udało jej się przemierzyć aż 4 kontynenty i łącznie przejść aż 20 000 mil, czyli około 32 186 kilometrów. Podczas podróży zużyła 12 par butów. W ten sposób chciała inspirować inne kobiety, do samotnych podróży. Choć jej wyprawa również nie obyła się bez niebezpieczeństw.
Samotna podróż nie jest łatwa. Niezależnie od płci, na każdego może czekać ogrom niebezpieczeństw. Angela, również ich doświadczyła. Kobieta poznała, co to znaczy udar cieplny, czy gorączka denga. Jednak to nie to wspomina najgorzej. Na mongolskich stepach wydarzyła się najokropniejsza część podróży. Samotna kobieta podczas biwakowania została wykorzystana.
To wydarzenie sprawiło, że siedziałam w miejscu tuż przed wschodem słońca i zastanawiałam się jak mam dalej iść, teraz kiedy to się stało?
- opowiada podróżniczka. Jednak pomimo trudnych doświadczeń Angela planuje dalsze podróże.
Angela miała nadzieje zostać inspiracją dla innych kobiet. To również z tego powodu zdecydowała się pomagać, komu tylko się dało w trakcie swojej podróży. Sama nie potrzebowała wiele. Dziennym budżetem było dla niej zaledwie 5 dolarów. Na śniadanie jadła owsiankę, a na drugi posiłek dnia zupki "instant". Jednak co ciekawe nawiązała współpracę z Her Future Coalition. Dzięki swojemu poświęceniu zebrała ponad 20 000 dolarów dla fundacji, która działa na rzecz kobiet.