Tegoroczne Złote Maliny zostały już rozdane. Nie są to nagrody, którymi ktokolwiek chciałby się chwalić. Te swojego rodzaju antynagrody filmowe, są przyznawane za najgorszy film, dla najgorszej aktorki i aktora oraz dla najgorszego reżysera. Kto w tym roku otrzymał wątpliwy zaszczyt otrzymania tych nagród?
Więcej podobnych artykułów przeczytasz na stronie głównej Gazeta.pl
Tegoroczne Złote Maliny w szczególny sposób zwróciły na siebie uwagę Polaków, ponieważ wśród nominowanych znalazł się polski kandydat. Jednak statuetka nie znalazła się w rękach twórców "365 dni: Ten dzień" i "Kolejne 365 dni", które zostały nominowane w kategorii "najgorszy remake, sequel lub zrzynka". Zamiast nich nagroda powędrowała do "Pinokio" nakręconego przez Roberta Zamickisa. Nie to jednak wzbudziło największe kontrowersje. Emocje oglądających rozpaliła nominacja w kategorii "najgorszej aktorki" dla 13-letniej Ryan Kiery Armstrong, która wystąpiła w filmie "Podpalaczka". Na członków zarządu gali wylała się wielka fala krytyki. Na szczęście zrehabilitowali się, wprowadzając na liście nominowanych pewne zmiany. Umieścili na niej... samych siebie - najgorszą aktorką zostały więc Złote Maliny. A to ciekawe!
Co ciekawe najgorszy film roku, czyli "Blondynka" znalazł się również wśród nominacji do Oscara. Dzięki grze aktorskiej Any de Armas, która została nominowana w kategorii najlepsza aktorka pierwszoplanowa, produkcja mogła wspiąć się na wyżyny. Niestety, krytycy bywają jednak bezlitośni. Oto pełna lista zwycięzców gali Złote Maliny 2023: