Laurowiśnia wschodnia charakteryzuje się gęstym, soczyście zielonym ulistnieniem. W warunkach naturalnych występuje w Azji Mniejszej, na Kaukazie i Bałkanach. Rosnąc dziko, może osiągać nawet 10 m wysokości, jednak w polskich warunkach nie przekracza 4 m. Choć w wyglądzie przypomina jadalny wawrzyn, musimy pamiętać, że laurowiśnia jest rośliną trującą. Jej liście zawierają pochodną kwasu cyjanowodorowego, więc ich spożycie mogłoby negatywnie wpłynąć na nasze zdrowie, a nawet stanowić zagrożenie dla życia.
Interesuje cię uprawa roślin? Więcej podobnych artykułów przeczytasz na stronie głównej Gazeta.pl.
Wybierając miejsce na posadzenie żywopłotu z laurowiśni, należy mieć na uwadze, że krzewy te nie lubią słońca i będą czuły się lepiej w półcieniu, a przy tym na stanowisku osłoniętym od wiatru. Ponieważ laurowiśnia wschodnia lubi ciepło, będzie dobrze rosła przy murach – zarówno przy murowanych ogrodzeniach, jak i przy ścianach domu. Co więcej, korzenie laurowiśni warto zabezpieczyć na zimę. Podłoże krzewów powinno być przepuszczalne i stale wilgotne. Jako dodatkową formę ochrony przed wysuszeniem można zastosować ściółkowanie lub specjalną korę. Jeśli chodzi o termin sadzenia laurowiśni, najlepszym momentem będzie okres od października do marca.
Laurowiśnia jest krzewem dość rozłożystym, więc idealnie nadaje się do szczepienia na wysokich pniach. Jest to świetna propozycja dla mniejszych ogrodów czy też na tarasy, gdzie szczepioną w ten sposób roślinę można posadzić w donicy. Dodatkową zaletą takiego rozwiązania jest łatwość zabezpieczenia laurowiśni na czas zimy. Wystarczy wnieść ją wraz z donicą do wnętrza. Do szczepienia na pniu najlepiej sprawdzi się laurowiśnia Marbled White, która wyróżnia się białymi drobnymi kropeczkami na liściach. W sklepach ogrodniczych dostępne są gotowe krzewy szczepione na pniu, ale drzewko można przygotować również samodzielnie. Należy uzbroić się w cierpliwość, gdyż jest to proces raczej długotrwały.