Wdowia emerytura oficjalnie znana jest jako renta rodzinna. Warunkiem koniecznym do pobierania emerytury po zmarłym małżonku jest zrzeknięcie się własnego świadczenia. Co więcej, wypłacana jest tylko część kwoty, którą otrzymywał zmarły. W praktyce często oznacza to, że na wdowiej emeryturze zyskają wyłącznie osoby, które zyskały prawo do znacznie niższego świadczenia własnego.
Więcej podobnych artykułów przeczytasz na stronie głównej Gazeta.pl.
Renta rodzinna przysługuje wdowie lub wdowcowi, dzieciom zmarłego oraz jego rodzicom. Szczegółowe zasady przyznawania dotyczące poszczególnych grup są opisane na stronie rządowej. W zależności od tego ile osób jest upoważnionych do danego świadczenia, wdowia emerytura będzie wynosić:
Co ważne, renta rodzinna jest dzielona równo na wszystkich uprawnionych. Zgodnie z informacjami podanymi przez ZUS, najniższa renta rodzinna jest równa wysokości najniższej emerytury obowiązującej w danym roku. Od 1 marca 2023 wynosi ona 1588,44 zł brutto.
"Renta wdowia" to projekt partii Lewica, który zakłada możliwość wyboru dla wdowy pomiędzy pobieraniem własnego świadczenia i powiększeniem go o 50% świadczenia zmarłego małżonka lub pobieraniem świadczenia zmarłego małżonka i powiększeniem go o 50% świadczenia własnego. Obecnie trwa zbieranie 100 tys. podpisów, które umożliwiłyby zaprezentowanie projektu na posiedzeniu Sejmu, o czym Lewica informowała na swojej oficjalnej stronie.
Drugą propozycją dla seniorów po śmierci małżonka jest 300 plus dla wdowy i wdowca. Petycja w tej sprawie trafiła do Senatu. Anonimowy autor petycji zaapelował w niej o dodatkowe 300 zł wypłacane miesięcznie dla osób, które w związku małżeńskim były przez co najmniej 45 lat. Dr Antoni Kolek z Instytutu Emerytalnego przyznaje w rozmowie z Faktem, że wsparcie w tym zakresie jest potrzebne, ale powinno być uzależnione od dochodów świadczeniobiorcy, a nie stażu małżeńskiego.