Nowy sezon "Love Island. Wyspa miłości" trwa w najlepsze. W programie pojawiły się już nawet pierwsze zgrzyty i nieporozumienia wśród uczestników. Do boju wkroczyła słynąca z ciętego języka Doda. Padły mocne słowa krytyki. Fani programu domagają się zmiany prowadzącej.
Więcej podobnych artykułów przeczytasz na stronie głównej Gazeta.pl
Nie da się ukryć, że wizyta Dody w programie to duża atrakcja dla widzów. Jednak dla uczestników skończyła się ona mało przyjemnie. Gwiazda zaprosiła wszystkich do tzw. "Kręgu ognia" i zarządziła przeparowanie, choć było ono nieco inne, niż wszystkie poprzednie. Pomimo tego, że pary zostały te same, to atmosfera była gorętsza niż kiedykolwiek. Doda skorzystała z okazji i skonfrontowała uczestników z opiniami widzów. Bez wątpienia najbardziej oberwało się Alicji, którą fani programu posądzili o psucie atmosfery i toksyczne zachowania. Po przeczytaniu tej informacji uczestniczka natychmiast zaczęła się tłumaczyć. Jej wypowiedź szybko została przerwana przez Dodę, która wymownym gestem udała, że ziewa, twierdząc, iż "zagadywanie własnego sumienia nie jest dobre". Zarzuciła jej także brak empatii.
Ty mówisz wciąż o swoich uczuciach. Mnie jest przykro. Mnie zraniłeś. Nie myślisz, czy jego zraniłaś. Nie myślisz, czy Olę zraniłaś. Nie myślisz, czy kogokolwiek zraniłaś. Czy kiedykolwiek usiadłaś i pomyślałaś, czy przez ciebie komuś było przykro?
- zapytała Doda.
Plujesz jadem na prawo i lewo. Jak Olka wyciąga do ciebie rękę, to nie odpychaj jej jak g**no. To, co robisz, jest toksyczne. Nie jesteś od ustalania tutaj zasad
- dodała na koniec Doda.
Okazało się, że "nowa" prowadząca niezwykle przypadła do gustu widzom, którzy byli wręcz zachwyceni zaistniałą konfrontacją i nietuzinkowym podejściem Dody do sprawy.
@dodaqueen wiadomo, kto powinien prowadzić kolejną edycję
Produkcjo, chcemy Dodę w każdym sezonie!
Wow, jestem pod wrażeniem, jak Doda przeprowadziła rozmowę z każdym uczestnikiem. Było ostro, ale uważam, że granice zostały zachowane
- pisali widzowie pod nagraniem.