Klaskanie w samolocie to temat wielu dyskusji. Nie każdy podziela opinię, że jest to wyraz szacunku dla pilota. Temat zawsze wzbudza kontrowersje i generuje wysyp memów. Do dyskusji postanowiła dołączyć pewna linia lotnicza, która skomentowała sprawę ironicznym filmikiem na TikToku.
Więcej podobnych artykułów można znaleźć na naszej stronie głównej Gazeta.pl
Niegdyś klaskanie w samolocie po wylądowaniu było całkiem popularnym zwyczajem. Jednak z biegiem lat coraz więcej ludzi zaczęło uważać to zachowanie za żenujące. Dowodem jest całkiem spora liczba memów i wspierających je komentarzy. Choć ma być to gest, który wyraża szacunek i podziw do pilota, to jednak wiele osób zaczęło zauważać w nim kilka problemów. Często zadawane jest pytanie o to, dlaczego nie klaszcze się także kierowcy autobusu czy maszyniście po bezpiecznym dotarciu do celu podróży. Argumentem w sprawie jest także często fakt, że klaskanie zwyczaj generuje sporo hałasu. Może on denerwować inne osoby przebywające na pokładzie, ale także straszyć dzieci. Temat wzbudza sporo kontrowersji, a ostatnio sprawę postanowiła skomentować również pewna linia lotnicza.
Ryanair podobnie jak wiele firm w obecnych czasach prowadzi wiele kont w mediach społecznościowych. Mają również profil na TikToku, na którym zebrali już 2 miliony obserwujących. Większość filmików jest tworzona w celach humorystycznych oraz oczywiście reklamowych. Niedawno powstał kolejny, który jednak oprócz ironicznego wydźwięku, poruszył również kontrowersyjny temat klaskania po wylądowaniu. Na filmiku Ryanair prześmiewczo straszy, że za klaskanie będą pobierać karę w wysokości 49.99 euro.
Kara za klaskanie = 49.99€
- pisze firma Ryanair na swoim TikTokowym filmie. Wiele komentujących podłapało humor z materiału.
Zniżka studencka?
- pyta ironicznie użytkownik TikToka w komentarzach.
To w 100% nie żart. To biznes
- napisał inny komentujący.