Wpuściła bezdomnego kota do domu. Kiedy przekroczył próg, zmienił się nie do poznania

Alyssa DeHart jest działaczką na rzecz zwierząt, więc kiedy zobaczyła bezdomnego kota, który kręcił się po jej okolicy, nie mogła przejść obok niego obojętnie. Wszystkie znaki wskazywały, że zwierzę nie ma właściciela, więc postanowiła go przenocować.

W Gainesville w stanie Floryda można było zobaczyć niegdyś błąkające się pręgowanego kota, który był wyraźnie bezdomny. Kiedy temperatury zaczęły spadać na początku zimy, pewna kobieta imieniem, Alyssa DeHart, która mieszka w okolicy i często wspiera lokalne organizacje ratujące zwierząt, nie mogła zostawić kociaka na mrozie.

Zobacz wideo "Psy i koty 3. Łapa w łapę" [ZWIASTUN]

Więcej podobnych artykułów przeczytasz na stronie głównej Gazeta.pl

Kot dachowiec błąkał się po mieście. Alyssa postanowiła dać mu schronienie

Alyssa wyszła na poszukiwania błąkającego się kociaka, żeby spróbować zaciągnąć go do domu. Zwierzak chodził po jednym z parkingów. Nie wiedziała jednak, czy kot jest przyjaźnie nastawiony, próbowała go więc zawołać, aby zobaczyć, czy zareaguje. Ku jej zaskoczeniu, kiedy tylko czworonóg ją zauważył, szybko do niej podbiegł. Następnie zaczął się o nią ocierać i wspinać na jej ręce. Kociak był bardzo przyjacielski i żądał ciągłych czułości. W chwili, gdy kot wszedł do jej domu, zamienił się w miłosnego przytulacza. Teraz kot znalazł swoją najlepszą przyjaciółkę i jak mówi Alyssa:

Podąża za mną wszędzie, gdzie idę, i wydaje najsłodsze odgłosy małego dinozaura. Jest totalnym przytulasem i najlepszym widokiem, przy którym można się obudzić każdego ranka
 

Kot otrzymał imię Lucky. Teraz już zawsze jest u boku swojej pani

Zmiana w kocie była niesamowita, bardzo szybko stał się typowym kanapowcem. Alyssa nadała mu imię Lucky. Musiała pójść z nim do weterynarza, by ten zajął się jego pchłami, infekcją ucha i ranami na nodze. Ponadto udało mu się zeskanować mikroczip jednak właściciele, nie chcieli się już nim opiekować. Alyssa w rozmowie z portalem wspomina:

Oboje mieliśmy szczęście w tym momencie

Lucky tak bardzo cieszył się, że znów mieszka w domu i całą noc spędził w łóżku i wyciągał swoje łapki. Był bardzo głodny i szybko pochłaniał wszystkie zaoferowane mu smakołyki. Zanim skończył swoją rekonwalescencję, upłynęło kilka tygodni. W wieku pięciu lat Lucky znalazł swój dom i już nigdy nie będzie musiał się błąkać. 

 
Więcej o: