Czy wiedzieliście, że zwykłe, wiosenne porządki mają bardzo duży wpływ na naszą psychikę? Eksperci nie mają co do tego złudzeń. Według ich obserwacji sprzątanie redukuje stres - i wcale nie chodzi tutaj wyłącznie o kwestię większego ruchu.
Więcej podobnych artykułów przeczytasz na stronie głównej Gazeta.pl
Wiosenne porządki to czynność, którą praktykuje o tej porze roku większość z nas. Pozwalają nie tylko oczyścić naszą przestrzeń, ale również umysł - wskazują psychologowie. Sprzątanie ma poprawiać nastrój, regulować poziom stresu oraz wprowadzać poczucie satysfakcji. Psycholog i dyrektor San Francisco Bay Area Center for Cognitive Therapy - Michael Tompkins - napisał nawet na ten temat dwie książki.
Żyjemy w „kulturze posiadania" i być może część z nas – w tym ja – tęskni za spokojem, jaki niesie ze sobą posiadanie mniejszej ilości rzeczy.
– wyjaśnia w swoich publikacjach Michael Tompkins.
Zdaniem eksperta uprzątnięcie bałaganu i pozbycie się nadmiaru zbędnych rzeczy sprawia, że mamy więcej energii i czujemy się szczęśliwsi - i to nie koniec dobrych wieści...
Okazuje się, że sprzątanie nie tylko uspokaja nas wewnętrznie i redukuje poziom stresu. Ma również wiele innych czynników, które mogą pozytywnie wpłynąć na nasze zdrowie zarówno fizyczne, jak i psychiczne. Uporządkowywanie własnej przestrzeni z pewnością wzmacnia układ odpornościowy. Spalamy wówczas sporo kalorii, a dodatkowo poprawiamy krążenie i obniżamy ciśnienie krwi. Warto jednak pamiętać, by zawsze odbywało się przy otwartym oknie, zwłaszcza jeśli wycieramy kurze lub używamy odkurzacza. Świeże powietrze jest w tym aspekcie bardzo ważne. Ponadto wiosenne porządki sprawiają, że skupiamy swoje myśli na konkretnej czynności, a nie błądzimy wokół stresujących wydarzeń. Możemy więc zredukować niepokój oraz poprawić koncentrację. Porządki mogą być też dobrym preludium do rozpoczęcia wraz z nową porą roku treningów. Za gruntowne sprzątanie mieszkania warto zabrać się już teraz, by na ciepłe dni oraz święta Wielkanocne cieszyć się już lśniącym domem. Pamiętajmy jednak, że nawet sprzątanie nie zastąpi wizyty u profesjonalnego psychologa.