89-letni mężczyzna stracił ponad 100 tysięcy złotych. Zostawił je przy drodze pod krzyżem

Oszustów nie brakuje, a ich sposoby na wyciągnięcie pieniędzy od ofiar robią się coraz bardziej zuchwałe. Teraz seniorzy muszą być nie tylko przygotowani na "oszustwo na wnuczka", ale też na fałszywy telefon od funkcjonariuszy policji. W ten sposób udało się oszukać pewnego 89-latka.

Oszuści działają na wiele sposobów, a ich ofiarami padają najczęściej osoby starsze. Tak też było i tym razem. 89-letni mężczyzna odebrał telefon, który jak się okazało, kosztował go wszystkie jego oszczędności. 

Zobacz wideo Rozmowa policjantki z oszustem, który próbował jej wmówić, że w przeszłości inwestowała w kryptowaluty

Więcej podobnych artykułów przeczytasz na stronie głównej Gazeta.pl

Rozmowa warta 100 tysięcy złotych. Oszustwo na funkcjonariusza policji CBŚ

W czwartek, 30 marca w godzinach porannych pewien 89-letni mieszkaniec powiatu bialskiego w województwie lubelskim, odebrał telefon, nie zdając sobie sprawy, jakie będą tego konsekwencje. W trakcie rozmowy kobieta, która podała się za funkcjonariuszkę Centralnego Biura Śledczego, w sprytny sposób wyciągnęła od niego informację dotyczące posiadanych przez niego w domu oszczędności. Następnie oszustka oznajmiła mu, że jego pieniądze są zagrożone kradzieżą, po czym dodała, że służby mają zabezpieczone rozmowy, z których jasno wynika, że ktoś będzie się chciał włamać do jego domu. Namówiła seniora na "współpracę z policją". Twierdziła, że najlepszym sposobem, będzie przekazanie pieniędzy funkcjonariuszom w celu przechowania. Aby potwierdzić swoją tożsamości, 89-latek miał wykonać połączenie na numer 112 lub 997, nie rozłączając trwającego połączenia. Kiedy mężczyzna uzyskał potwierdzenie, od jak sądził policjanta, a następnie prokuratora, postanowił przekazać swoje pieniądze. 

Ogromną sumę pieniędzy zostawił pod krzyżem. Policja ostrzega przed oszustami 

Według poleceń oszustki, mężczyzna przyniósł ponad 100 tys. złotych w gotówce i zostawił je w reklamówce przy jednym z krzyży ustawionych przy drodze. Dopiero w późniejszym czasie, mężczyzna nabrał podejrzeń co do zachowania "funkcjonariuszy" oraz poleceń, które zostały mu wydane. Policja teraz poszukuje oszusta. Komisarz Barbara Salczyńska-Pyrchla przypomina, że policja nigdy nie informuje o prowadzonych sprawach za pośrednictwem telefonu, nie prosi również o podanie informacji dotyczących pieniędzy i  przekazanie nieznajomym oszczędności. Na stronie lubelska.policja.gov.pl widnieje również apel, aby dzieci i wnuki porozmawiały ze starszymi osobami w rodzinie o czyhających zagrożeniach. 

Więcej o: