Więcej podobnych artykułów przeczytasz na stronie głównej Gazeta.pl
Kto choć raz nie zgubił czegoś na plaży, niech pierwszy rzuci kamieniem. Zwykle zapominamy o drobnych rzeczach, takich jak zabawki, czy piłka. Czasami jednak zdarza się, że zostawimy za sobą coś kosztownego. Nasze zguby potrafią być prawdziwymi skarbami dla pasjonatów poszukiwań z wykrywaczem metalu w rękach. Choć szansa na znalezienie czegoś drogiego jest dość niska, jednemu z hobbystów udało się trafić w dziesiątkę. I to trzy razy z rzędu.
Zanim kupisz wykrywacz metalu, warto zapoznać się z przepisami obowiązującymi to hobby. Według polskiego prawa, przeszukiwanie plaży za pomocą takiego sprzętu jest zupełnie legalne, o ile nie używamy go na wydmach, klifach, w lasach i portach rybackich czy na przystaniach. Aby szukać skarbów na wybrzeżu, nie potrzebujesz żadnego zezwolenia.
Nie można się więc dziwić, że coraz więcej osób decyduje się na zakup wykrywacza w nadziei na wzbogacenie się o czyjeś zguby. Jedną z osób, która chętnie dzieli się swoimi znaleziskami, jest tiktoker o nicku Detectormoe. Mężczyzna często udostępnia materiały, z coraz to ciekawszymi odkryciami. Na jednym z filmików udało mu się znaleźć naprawdę nietypowe i dość wartościowe przedmioty.
Pierwszym z przedmiotów, jaki znalazł mężczyzna, była bransoletka. Tiktoker stwierdził, że biżuteria wykonana jest z czarnych pereł, ale najprawdopodobniej zdobienia były sztuczne. Kolejne znalezisko okazało się jednak dość kosztowne. Wykrywacz dał sygnał, gdy poszukiwacz skierował go w kierunku płytkiego dna. Chwilę później mężczyzna wyciągnął z mułu pokaźny łańcuch. O wartości tej ozdoby poinformował go jeden z fanów w komentarzach.
Mam taki sam. Nie ważne, czy jest zrobiony ze srebra, czy stali, będzie kosztował około 50$. To niesamowite
Ostatni traf okazał się dość nietypowy. Tiktoker odnalazł bogato zdobiony sygnet. Patrząc na wygrawerowane na nim symbole, można przypuszczać, że został stworzony z okazji ukończenia prestiżowej szkoły.