Pracodawcy od lat używają tego triku. Jak zaliczyć "test krzesła" i dostać wymarzony etat?

Rozmowy kwalifikacyjne potrafią być niezwykle stresujące. Nigdy przecież nie wiemy, jakich pytań możemy się spodziewać. Co gorsza, czasami jesteśmy poddawani dość nietypowym próbom, o których nie zdajemy sobie nawet sprawy. Poznaj "test krzesła" i dowiedz się, jak go zaliczyć.

Więcej podobnych artykułów przeczytasz na stronie głównej Gazeta.pl

Choć jego nazwa brzmi dość zabawnie, "test krzesła" od lat wykorzystywany jest przez pracodawców na rozmowach kwalifikacyjnych. Na czym polega ta próba? Badanie ma na celu określić typ charakteru kandydata oraz sprawdzić jego zachowania pod presją. Dowiedz się, w jaki sposób zaliczyć nietypowe doświadczenie. 

Zobacz wideo Co robią Polacy, kiedy zarabiają za mało? [SONDA]

"Test krzesła" jest naprawdę zaskakujący. Na czym polega to badanie?

Wyobraź sobie, że przychodzisz na rozmowę kwalifikacyjną. Po przywitaniu się z rekruterami zajmujesz miejsce na siedzeniu i... okazuje się, że mebel się chwieje. Oczywiście może to być tylko przypadek, jednak najczęściej właśnie w ten sposób dowiesz się, że jesteś poddawany "testowi krzesła". Ta irytująca sytuacja jest w stanie doskonale zbadać charakter kandydata. To, w jaki sposób zareaguje na męczący go problem, ma wykazać jego zdolności do podejmowania decyzji i pracy pod presją.

Dlaczego pracodawcy decydują się na "test krzesła"? Należy pamiętać, że żadne pytanie podczas rozmowy o pracę nie jest w stanie tak dokładnie wybadać charakteru kandydata, co nietypowe sytuacje. To właśnie w nich stawiamy najczęściej na instynkt, co daje rekruterowi szerszy obraz naszej osobowości. Jeśli jednak wiesz, że jesteś poddawany nietypowej próbie, możesz wykorzystać to na swoją korzyść. Pamiętaj jednak, że niewłaściwe zachowanie może całkowicie przekreślić twoje szanse na zatrudnienie.

Dowiedz się, jak zaliczyć "test krzesła". Dzięki temu znacznie zwiększysz szanse na zatrudnienie

Kluczem do zaliczenia "testu krzesła" jest zachowanie spokoju. Chwiejące się krzesło celowo ma wyprowadzać cię z równowagi. Nie oznacza to jednak, że najlepszym rozwiązaniem jest zignorowanie problemu. Wręcz przeciwnie. Jeśli nie zareagujesz, pracodawca może odebrać to jako brak pewności siebie lub nawet niską umiejętność rozpoznawania i zaradzania kryzysom. Co w takim razie zrobić w tej sytuacji?

Pracodawcy zwykle oczekują od swoich podwładnych kreatywności i wykazywania się inicjatywą. Jeśli podczas rozmowy kwalifikacyjnej natrafisz na chwiejące się krzesło, nie bój się poprosić o wymianę mebla. Co więcej, możesz zrobić to sam, gdy w pomieszczeniu znajdują się inne siedziska. Po prostu przeproś na chwilę rekruterów, poinformuj ich o usterce, po czym zamień fotel na inny. Gdy tylko masz taką możliwość, spróbuj także zaimponować pracodawcy swoim nieszablonowym myśleniem. Możesz to zrobić np. poprzez podłożenie złożonej kartki pod zbyt krótką nóżkę krzesła. Oczywiście i w tej sytuacji daj znać, że mebel jest uszkodzony.

Więcej o: