"Apartamenty" o powierzchni 15 metrów kwadratowych już prawdopodobnie nikogo nie dziwią, choć wciąż budzą sporo negatywnych emocji. Ale deweloperzy i inwestorzy wciąż potrafią zaskakiwać pomysłowością na zarobienie pieniędzy. Jednym z nich jest dzielenie mieszkań na mniejsze "kawalerki" lub wiele mniejszych pokoi, ale sytuacja z Wrocławia pokazuje, że pole do popisu wciąż jest spore.
Więcej podobnych artykułów przeczytasz na stronie głównej Gazeta.pl
Właściciel mieszkania znajdującego się przy wrocławskim Rynku postanowił podzielić je na 25 pokoi i przeznaczyć na wynajem. Ogłoszenie pojawiło się na portalu z nieruchomościami na początku września i szybko zrobiło się o nim głośno. Gdy o sprawie zaczęły pisać media i aktywiści, zniknęło z sieci. Pozostały jednak screeny, z których można się dowiedzieć, że mieszkanie znajduje się w świetnej lokalizacji przy samym Rynku, w pobliżu sklepów i Uniwersytetu Wrocławskiego. Każdy z pokoi jest wyposażony w "biurko, krzesło, tapczan, półki na książki i szafę". Jak podaje "Fakt", ceny wahały się od 1020 zł do 1400 zł miesięcznie. 23 pokoje były jednoosobowe, dwa przeznaczone dla dwóch lokatorów, o powierzchni od 8 do 16 metrów kwadratowych. W mieszkaniu mogło zamieszkać łącznie 27 osób, a do ich dyspozycji pozostawały cztery łazienki i dwa aneksy kuchenne.
O sprawie napisał m.in. Jan Śpiewak. W mediach społecznościowych zamieścił screeny ogłoszenia, w tym także ten z widocznym rozkładem 25-pokojowego mieszkania.
Chów klatkowy Polaka kwitnie w najlepsze. Mieszkanie przerobione na 25 (!) pokoi o wielkości 3 mkw za jedyne 1400 zł/msc. Cele więzienne są większe!
- napisał na Facebooku. Na zdjęciach widać, że w niektórych pokojach przypominających raczej korytarz znajduje się pół okna i pół kaloryfera, a jednoosobowe łóżko zabiera więcej niż połowę przestrzeni.
"Najlepsze w tych mieszkaniach ze wspólnym oknem na dwa pokoje są grzejniki, które też są dzielone, ale tylko jedna osoba ma pokrętło" - zauważył jeden z internautów w komentarzach pod postem Jana Śpiewaka. "Drugi ma klamkę do okna, więc jest po równo" - odpowiedział inny. Wielu komentujących zwracało uwagę, że przecież "rynek zweryfikuje". Niektórzy żartowali, że gdyby mieszkanie podzielić także na wysokość i zamontować antresole lub łóżka piętrowe, zmieściłoby się więcej lokatorów. Z agencją zarządzającą nieruchomością, zaadaptowaną z 300-metrowego piętra w kamienicy we Wrocławiu, skontaktowała się "Gazeta Wrocławska". - My porównujemy naszą ofertę do akademika. I taki jest nasz typ najemcy - podkreślił prezes.