Stonehenge od wieków pozostaje jedną z najbardziej tajemniczych budowli na świecie. Jest też jedną z najpopularniejszych i najsłynniejszych megalitycznych budowli Europy. Każdego roku do Salisbury w Anglii zjeżdżają tłumy turystów pragnących na własne oczy zobaczyć tajemniczy kamienny krąg. Badacze i archeolodzy od bardzo dawna starają się rozwikłać zagadkę kamiennego kręgu. Pytania dotyczą nie tylko sposobu, w jaki powstało Stonehenge, lecz także jego przeznaczenia. Jedni twierdzą, że mogła to być pradawna świątynia, obserwatorium nieba. Są też zwolennicy fantastycznych teorii, którzy twierdzą, że budowlę megalityczną w południowej Anglii postawili... kosmici. Tymczasem badacze przyznali, że być może w końcu odkryli największe tajemnice Stonehenge.
Więcej podobnych ciekawostek przeczytasz na stronie głównej Gazeta.pl
W trakcie badań archeologicznych na terenie Stonehenge odkryto szczątki zmarłych. To dowodziło, że przed postawieniem megalitów w miejscu tym mogła znajdować się nekropolia. W 2022 roku archeolodzy z Uniwersytetu Oksfordzkiego przebadali szczątki 25 osób pochowanych w Stonehenge. Wyniki opublikowano w czasopiśmie "Nature Scientific Reports". Udało im się m.in. odkryć, że Część szczątków pochodziła z pobliskiego Wessex. Jednak 10 z nich pochodziło z oddalonej o ok. 200 km Walii, z okolic pasma Preseli.
To właśnie stamtąd mogły pochodzić niebieskie kamienie wykorzystane do budowy Stonehenge. Kromlech skonstruowano z dwóch rodzajów głazów: większe pochodzą z Marlborough Downs, mniejsze usytuowane we wnętrzu kręgu (Bluestones, czyli niebieskie kamienie) z Walii właśnie i to one miały stanąć tam jako pierwsze. Część naukowców uważa, że to Walijczycy przybywali do Anglii z kamieniami, by z nich zbudować Stonehenge. Inna teza zakłada, że byli tam grzebani po śmierci, a głazy stawiano jako dary dla bogów. I choć nie wiadomo, jak udało im się przetransportować tak ciężkie głazy, naukowcy twierdzą, że odkryli, jakie było przeznaczenie budowli. Teza wywołała jednak kontrowersje.
Profesor archeologii Timothy Darvill z Bournemouth University w Wielkiej Brytanii twierdzi, że udało mu się w końcu odkryć przeznaczenie Stonehenge. Badania opublikował w marcu 2022 roku na łamach czasopisma "Antiquity". Darvill przedstawił wizualizację, zgodnie z którą Stonehenge początkowo zbudowane było z 30 skał połączonych 30 nadprożami. To, jego zdaniem, dowodzi, że budowla pełniła funkcję kalendarza, a pięć dodatkowych kamieni w środku uzupełniało cykl do 365 dni w roku. Nie wszystkim teoria ta przypadła jednak do gustu. - Dlaczego jeden trylit ma oznaczać jeden dzień? Moim zdaniem to po prostu pasowało pod tezę o kalendarzu słonecznym. Niektóre kamienie, również będące częścią Stonehenge, zostały w badaniu pominięte - twierdzi badacz Stonehenge, Mike Parker Pearson, profesor z University College London.