Ten szokujący wywiad niemal zniszczył księżną Dianę. "Przyczynił się do jej strachu, paranoi i izolacji"

20 listopada minie 28 lat od emisji wywiadu, który wstrząsnął Wielką Brytanią, a nawet całym światem. Księżna Diana na antenie BBC wyjawiła tak dużo, jak nigdy wcześniej. Niestety doszło do tego w wyniku gigantycznej manipulacji, którą udowodniono dopiero niedawno.

Za nami premiera 4 odcinków ostatniego sezonu serialu "The crown". Opowiada on o losach rodziny królewskiej od momentu abdykacji Edwarda VIII. Dlaczego wtedy? Gdyby nie to, Elżbieta II nigdy nie zostałaby królową Anglii, a to ona jest centrum całego serialu. Pierwsze sezony opowiadały o mało znanych historiach z jej młodości. Teraz dotarliśmy do momentu, który wszyscy znamy doskonale, ale mimo tego wciąż porusza. 

Więcej ciekawych tekstów znajdziesz na stronie głównej gazeta.pl

Wywiad, który spowodował lawinę wydarzeń. Wielka manipulacja

Księżna Diana wywróciła życie rodziny królewskiej do góry nogami nawet bardziej niż książę Edward. Serial "The crown", choć fabularyzowany rzuca nowe światło na jej relację z księciem Karolem, który jak się okazuje, dostał wręcz zakaz związania się z ukochaną Camilla Parker Bowles. Diana była dobrą partią, za którą mocno optowali książę Filip i królowa Elżbieta. Dalszy rozwój tej historii znamy. Serial "The crown" pokazał za to początki ery dziennikarstwa, które można by nazwać sensacyjnym, a wręcz żerującym na krzywdzie. To Diana stała się pierwszą ofiarą brytyjskiego przemysłu paparazzi na tak wielką skalę. Nasiliło się to po słynnym wywiadzie dla BBC, którego udzieliła w 1995 roku. To wtedy powiedziała:

W tym małżeństwie było nas troje, więc było trochę tłoczno.

23 miliony widzów obejrzało wówczas wyznania na temat romansu męża, ale i własnych, zaburzeń odżywiania, depresji poporodowej, samotności, izolacji, obojętności. Diana podzieliła się też refleksją, że nie wie, czy funkcja króla jest dla Karola adekwatna. Nie zabrakło gorzkich słów pod adresem rodziny królewskiej.

Mówili, że jestem niestabilna i chora i powinnam być zamknięta w domu albo gdzieś... Przynosiłam wstyd.

Diana uważała, że ją szpiegowano i śledzono, a opłaca to wszystko sama królowa. Telewizja nie miała wcześniej na swoim pokładzie takiej rozmowy i to zdecydowanie nie była inicjatywa samej Diany. Paranoiczne zachowanie miało konkretną przyczynę. To sam prowadzący rozmowę Martin Bashir wmówił to wszystko księżnej.

Sfabrykowane dokumenty i szereg insynuacji. Manipulacja na wielką skalę

Wszystko zaczęło się od sfałszowanych wyciągów bankowych, które to miały być dowodem na to, że rodzina królewska opłaca szpiegowanie Diany przez najbliższych, a także służb specjalnych. Mówił, że ma w domu zainstalowane podsłuchy i systemy śledzące w aucie. W dokumentach nie brakowało takich bzdur, jak to, że Dianę miał szpiegować nawet jej starszy syn William. Martin przedstawił nawet rachunek za wykonanie aborcji w prywatnej klinice, która rzekomo dotyczyła niani jej synów, a ojcem miał być nie kto inny niż książę Karol. Z dokumentami potwierdzającymi te wszystkie chore pomysły Bashir udał się do brata Diany, Charlesa Spencera, który przerażony poinformował o wszystkim siostrę. Martin Bashir twierdził, że najlepszym sposobem na rozprawienie się z Royal Family będzie wywiad w jego stacji. Dał jej poczucie, że jest po jej stronie, w odróżnieniu od reszty świata. Brat Diany dostrzegł po czasie, że rewelacje Martina Bashira stają się niespójne, a nawet wzajemnie się wykluczają. Prosił siostrę, ażeby zrezygnowała z wywiadu, jednak dziennikarz przekonał ją, że... przekupiono również jej brata. 

Okoliczności wyszły na jaw. Jednak o wiele lat za późno

Po emisji wywiadu zainteresowanie Dianą wręcz eksplodowało. I w niczym on jej nie pomógł. Paparazzi wręcz ją prześladowali, a ona popadała w coraz większą paranoję i izolowała się od kolejnych zaufanych ludzi. Media czyhały na nią pod domem, a rodzina królewska bała się kontaktów. O tym, do czego doprowadziły pościgi paparazzi, wiemy. W roku 2021 ujawniono w końcu kulisy przeprowadzenia wywiadu. Wyszło na jaw, że grafik BBC dosyć szybko zgłosił szefostwu, że Martin zmusił go do sfabrykowania dowodów. Postanowiono jednak to zataić, a dziennikarz dostał za wywiad nawet prestiżową nagrodę BAFTA. Pierwsze śledztwo w sprawach nieprawidłowości w stacji przeprowadzono jeszcze za życia Diany. BBC jednak ukryło wszelkie dowody. Charles Spencer nie dał za wygraną i po latach wystąpił o wznowienie śledztwa. Tym razem wszystko wyszło na jaw. Tak skomentował to książę William:

W mojej opinii oszukańczy sposób, w jaki doszło do pozyskania wywiadu, znacząco wpłynął na to, co powiedziała moja matka. Wywiad w znacznym stopniu przyczynił się do pogorszenia relacji moich rodziców i od tego czasu zranił niezliczoną liczbę innych osób. Świadomość tego, że niedopatrzenia BBC przyczyniły się znacząco do jej strachu, paranoi i izolacji, które pamiętam z ostatnich lat z nią, przynosi mi nieopisany smutek.

Dodał jeszcze, że najbardziej boli go fakt, że wszystko mogło być wyjaśnione jeszcze za życia jego matki, która poczułaby pewnie ulgę i większy spokój. Natomiast książę Harry powiedział:

Nasza matka była niesamowitą kobietą, która poświęciła swoje życie służbie publicznej. Była silna, odważna i bezsprzecznie uczciwa. Efekt domina kultury wyzysku i nieetycznych praktyk bezsprzecznie odebrał jej życie. Jednak to, co mnie głęboko niepokoi, to fakt, że praktyki – takie jak te, a nawet gorsze – są dziś nadal szeroko rozpowszechnione. Nasza matka straciła przez to życie, a nic się nie zmieniło.

Dla Martina Bashira wywiad z Dianą okazał się trampoliną do kariery za oceanem. Jeszcze niejednokrotnie dopuścił się przekroczenia etyki dziennikarskiej w swojej pracy. W 2021 odebrano jemu jak i BBC nagrody za ten wywiad. Po fali zasłużonej krytyki ukrywa się przed światem. Sam na własnej skórze doświadczył, co oznacza pogoń paparazzi za sensacją i kontrowersyjną osobą. 

Więcej o: