Wybuch rozpoczął się 24 lutego, i trwał około 90 minut. Na filmie możemy zobaczyć to w przyspieszonym tempie. Potężny jęzor plazmy został wyrzucony przez silną erupcję. Przez ponad półtorej godziny wyrzucona w kosmos masa wirowała nad powierzchnią gwiazdy , aby później znowu się z nią połączyć.
Erupcja - według NASA - jest kolejnym dowodem wzmożonej aktywności Słońca w przeciągu ostatnich tygodni. Nie była skierowana w kierunku Ziemi, więc nie powinniśmy odczuć żadnych konsekwencji. Gdyby jednak plazma została wyrzucona w naszą stronę, moglibyśmy doświadczać problemów związanych z telekomunikacją i elektroniką.
Nagranie zostało zamieszczone przez Centrum Lotów Kosmicznych imienia Roberta H. Goddarda. W przypadku NASA zamieszczanie zdjęć poprzez Flickra, czy inne serwisy internetowe to już tradycja - dowodem na to było m.in. dzielenie się z internautami fotografiami tajemniczych obiektów , czy pamiątkami z czasu spędzonego na Międzynarodowej Stacji Kosmicznej .
Po raz kolejny wiemy, że apokalipsa nam (na razie) nie grozi. Ciekawe, jaka byłaby reakcja ludzi na kilka godzin spędzonych bez łączności radiowej i części urządzeń elektronicznych? Być może byłoby to wydarzenie bliskie końcu świata. My przyjęlibyśmy to bez emocji - wreszcie znalazłaby się okazja do spacerowania.