Nowy trend - elfie uszy. Uwaga, to może być niebezpieczne [WIDEO]

Kolczyki w językach, brwiach, nosach czy wargach na nikim nie robią już wrażenia. Artyści, zajmujący się modyfikacją ciała, oferują coś zupełnie innego. Każdy fan Tolkiena może sobie zafundować uszy rodem z krainy elfów.

Gdy wpadnie wam do głowy taki pomysł, nie szukajcie pomocy u "normalnego" lekarza. Dziennikarz programu Good Morning America dotarł do mężczyzny, który oprócz innych upiększeń ma w swojej ofercie zniekształcanie uszu, aby te były spiczaste jak u baśniowych stworzeń.

- Jest wielu ludzi, który mają wewnętrzną wizję samego siebie i chcą pokazać ją światu. Jestem szczęśliwy, że jako artysta mogę im w tym pomóc - mówi Steve Haworth.

Jak to się robi? Z opisu wynika, że dość prosto. Chrząstkę ucha przecina się na górze i zszywa, formując zadowalający nas kształt. Gdy wszystko się zrośnie, można cieszyć się własnymi elfimi uszami. Tylko po co?

- To było dla mnie coś fascynującego i świetnie pasuje do mojej osobowości - zapewnia Jordan Houtz, która poddała się podobnemu zabiegowi. - Myślałam o tym przez dobre 18 miesięcy. Jak już coś takiego zrobisz, to masz to na zawsze.

Oczywiście można próbować wrócić do normalnego kształtu ucha, ale, jak mówi lekarz, może się to okazać niezwykle trudne bądź po prostu niewykonalne. Doktor zwraca tez uwagę na dwa zagrożenia, płynące z chęci upodobnienia się do elfa - deformację ucha oraz ryzyko infekcji, która mogłaby okazać się tragiczne w skutkach.

Gdyby jednak ktoś była zainteresowany, Steve inkasuje za zabieg 600 dolarów, a całość trwa 20 minut . My podziękujemy.

Ma na ciele aż 82 tatuaże z Julią Roberts!>>

Więcej o: