A w każdym razie człowieka o tym imieniu. Jacobivici podkreśla podobieństwa pomiędzy odnalezionymi gwoździami (foto >>) , a jedynymi gwoździami, w przypadku których jest pewne, że posłużyły do ukrzyżowania jakiegoś nieszczęśnika w czasach rzymskich.
Są zakrzywione na końcach, tak, aby nie dało ich się usunąć, mają też szerokie, talerzowate główki. Są też wystarczająco grube, jak na ludzką dłoń.
Trzeba jednak powiedzieć, że gwoździe, do których pasjonat porównuje swoje znalezisko, odnaleziono utkwione w ludzkiej kości. W przeciwieństwie do tych, które zaprezentował. Nie jest też tajemnicą, że gwoździe nie są wcale rzadkim znaleziskiem. Jak mówi prof. Dan Bahat z Jerozolimy:
Takie same gwoździe mogły być równie dobrze użyte w konstrukcji drewnianego sarkofagu, w którym trzymano ciało zmarłego, zanim jego ciało nie uległo rozkładowi. Wówczas sarkofag otwierano, a kości przenoszono do ossuarium.
Cóż, co najmniej od czasów Konstantyna Wielkiego po świecie krążyli ludzie, którzy twierdzili, że posiadają fragmenty Krzyża Świętego. Niektórzy z nich zdołali się na tym nieźle wzbogacić.
ODKRYTO PIERWSZY PORTRET CHRYSTUSA? ZOBACZ I SAM OCEŃ >>
Posłuchaj, co do powiedzenia na temat ''gwoździ z krzyża Chrystusa'' mają ich odkrywca oraz archeolodzy:
Dźwięki kosmosu: posłuchaj, jak brzmi 6 gwiazd i planet [WIDEO] >>