Redakcja Deseru przeprasza czytelników: łączność z Red. K. i Red. B. została nagle przerwana . Mamy nadzieję, że życie na książęcym dworze nie spodoba im się aż tak bardzo i jeszcze do nas wrócą. Przedłużająca się obecność tego duetu w przeszłości może spowodować poważne zakłócenie kontinuum czasowego.
Na koniec coś dla wszystkich, którzy po naszej relacji czują niedosyt wiedzy historycznej:
11:30:07
Tak, tak - chodzi nam wyłącznie o informacje, nie o miód pitny . Poczekaj, Twardomirze!
11:25:47
Szczerze mówiąc, nie mamy zamiaru odmówić. Na pewno zdobędziemy mnóstwo ciekawych informacji, którymi podzielimy się z wami wkrótce.
11:20:49
Znalazł się i Twardomir, wypatrzył błyszczącą tonsurę brata Bonifacego. Zaprasza na ucztę .
11:15:22
Ostatnia wystąpiła Dobrawa i pobłogosławiła cały lud Polan. Oficjalna część uroczystości dobiegła końca.
11:10:21
...ale później charyzmą błysnął Mieszko. Teraz wiemy z całą pewnością: pierwszy historyczny władca Polski to właściwy człowiek na właściwym miejscu . Wizjoner, ale nie fantasta, rozsądny, ale i odważny. Takich władców potrzeba więcej!
Portret Mieszka I pędzla Jana Matejki. Fot. za Wikimedia Commons Fot. za Wikimedia Commons
Portret Mieszka I pędzla Jana Matejki. Fot. za Wikimedia Commons
11:05:50
To były przemowy! Nie będziemy ich tu przytaczać, bo nie starczyłoby miejsca, ale możecie nam wierzyć: aż serce rośnie i patriotyczna duma rozpiera. Zaczął co prawda Jordan, najpierw po łacinie (w sumie nie wiadomo do kogo, widocznie taki konwenans), potem łamaną staropolszczyzną...
11:00:01
Są! Już wyszli! Mieszko, Dobrawa i Jordan . Książę to krzepki mężczyzna z krótką brodą, około czterdziestki, na skroni lśni złota opaska. Dobrawa ma piękny uśmiech i długie, kasztanowe włosy. Jordan chudy jak tyczka, ze szlachetną, można powiedzieć - uduchowioną twarzą.
10:56:05
Możemy się tylko domyślać, że w trakcie rozbudowanego rytuału książę zanurzył się cały w jednym z dwóch basenów chrzcielnych, których pozostałości ponad dziesięć wieków później archeolodzy odkryli w ruinach pałacowej rotundy.
Współczesny fresk na murze katedry gnieźnieńskiej. Niemal na pewno tak to NIE wyglądało. Fot. za Wikimedia Commons Fot. za Wikimedia Commons Współczesny fresk na murze katedry gnieźnieńskiej. Niemal na pewno tak to NIE wyglądało. Fot. za Wikimedia Commons
10:51:28
Cóż, prosimy o wybaczenie - wygląda na to, że to, jak naprawdę wyglądał chrzest Mieszka, nadal pozostanie tajemnicą.
10:50:13
Katastrofa! Przeklęty prototypowy wehikuł czasu przysłał nas tutaj dwie, jak nie trzy godziny za późno! Spóźniliśmy się - teraz wszyscy czekają na Mieszka i księdza Jordana, aż wyjdą z pałacu i obwieszczą, że księstwo jest chrześcijańskie.
10:47:01
Twardomira ani śladu. Przed portalem palatium stoi zbita ciżba, na oko ze dwie setki ludzi. Wszyscy czekają w skupieniu. Utknęliśmy. Spróbujemy zasięgnąć języka, co się dzieje.
10:44:49
Na wszystkich bogów góry Ślęży! W tym tłumie zgubiliśmy gdzieś Twardomira . Pewnie pognał do palatium.
Rekonstrukcja rotundy na Ostrowie Lednickim. Fot. za historiasztuki.com.pl Rekonstrukcja rotundy na Ostrowie Lednickim. Fot. za historiasztuki.com.pl Rekonstrukcja rotundy na Ostrowie Lednickim. Fot. za historiasztuki.com.pl
10:42:02
Pożegnaliśmy się z sympatycznym małżeństwem - Złotosław i Radochna pojechali w stronę grodowych zagród i magazynów.
10:39:46
No, tutaj jest naprawdę tłoczno. Ludzie w pośpiechu rozładowują wozy, po czym pędzą przed główne wejście do palatium. Coś się tam dzieje.
10:34:07
Nakazał też zbudować dwie kamienne budowle, które teraz możemy podziwiać w całej okazałości: podłużne palatium , a więc piętrowy pałac z przyległą do niego kaplicą-rotundą oraz nowiutki kościółek , stojący nieco z boku.
10:31:31
Po balach potężnego mostu docieramy wreszcie do celu. Ostrów Lednicki to książęca rezydencja, broniona wałami ponad 10-metrowej wysokości. W ich wnętrzu Mieszko założył niewielki gródek . Dzisiaj powiedzielibyśmy: elegancką, willową dzielnicę.
Rekonstrukcja zabudowań na Ostrowie Lednickim. Fot. za giecz.pl Rekonstrukcja zabudowań na Ostrowie Lednickim. Fot. za giecz.pl
Rekonstrukcja zabudowań na Ostrowie Lednickim. Fot. za giecz.pl
10:29:29
Mijamy strażnika. Twardomir musi mu długo tłumaczyć, kim jesteśmy i że można nas wpuścić. Na koniec nasz znajomy woj mówi z wyraźną ulgą: "To był mój podkomendny, Ciężkomysł. W bitwie waleczny, ale powiadam wam, godzien jest swego imienia."
10:27:39
Co innego, jeśli chodzi o zwykłą krzątaninę: na most co chwilę wjeżdżają wozy wypełnione dobrami. Zapewne po chrzcie Mieszko ma zamiar urządzić ucztę . Może zostaniemy tu trochę dłużej?
10:26:04
Co prawda od czasu do czasu ktoś zakrzyknie "Spisek, obcy spisek!", "Gdzie jest książę?!" albo nawet "Na Trygława i Swaroga! Hańba!" , ale generalnie jest spokojnie, przynajmniej w wymiarze emocji politycznych.
Wprowadzenie chrześcijaństwa' pędzla Jana Matejki. Obraz mocno alegoryczny. Fot. Za Wikimedia Commons Wprowadzenie chrześcijaństwa' pędzla Jana Matejki. Obraz mocno alegoryczny. Fot. Za Wikimedia Commons Wprowadzenie chrześcijaństwa' pędzla Jana Matejki. Obraz mocno alegoryczny. Fot. Za Wikimedia Commons
10:24:10
Dukt wśród pól doprowadza nas w końcu nad brzeg Jeziora Lednica. Widać wyspę połączoną ze stałym lądem długim i szerokim mostem. Po naszej stronie u wejścia na most gęstnieje tłumek . Ewidentnie nie wszyscy będą mogli dziś oglądać ceremonię.
10:22:21
Chociaż Twardomir chyba nie bardzo jeszcze orientuje się w zasadach nowej wiary, przewiduje słusznie: za niecały rok połączone siły Mieszka i czeskiego księcia Bolesława Srogiego pokonają Wieletów i ostatecznie wypchną ich z ziem Polan .
10:21:03
Kiedy powiedzieliśmy, że przyjeżdżamy z zagranicy, Twardomir bardzo się ożywił:
Toście są jak Jordan, nasz najwyższy kapłan Jawe i Jeszusa, i jak pani Dąbrówka. Książę dobrze zrobił, że sojusz z jej ojcem zawiązał. Teraz Wieletom skórę wygarbujemy, dobrze mówię Złotosław, nie? Zrobimy im z zadów jesień pogaństwa!
Przerywnik: krótka scenka z życia woja
10:18:40
Przedstawia się jako Twardomir, "najdzielniejszy woj w drużynie Mieszka" i brat Radochny. Ma odgórny nakaz stawić się na dzisiejszej ceremonii. W sumie to tak, jak my.
10:17:49
Do kompanii podjeżdża konno od strony głównej bramy potężny brodacz w bogato wyszywanym kaftanie. Ku naszemu zaskoczeniu, na sam widok mnisich habitów woła z neofickim zapałem: "Niech będzie Jeszus pochwalony!"
10:16:27
Docieramy do Gniezna, jednak omijamy je, spiesząc prosto do książęcej rezydencji. Gród prezentuje się naprawdę wspaniale: wysokie na kilka metrów wały, a za nimi - wnosząc po licznych strużkach dymu z palenisk - gęsto upchane domostwa. Nad wszystkim górują kamienne wieże kościoła, przyszłej katedry.
Piastowskie Gniezno z lotu ptaka. Fot. za mppp.pl Piastowskie Gniezno z lotu ptaka. Fot. za mppp.pl Piastowskie Gniezno z lotu ptaka. Fot. za mppp.pl
10:13:19
Radochna ma sporo racji. Zapewne książę sam dobrze wiedział, jakie korzyści da mu przyjęcie chrześcijaństwa. Ale to właśnie księżniczce czeskiej Dobrawie , a zwłaszcza duchownym z jej świty, historycy przypisują decydującą rolę w ostatecznym przekonaniu go do podjęcia takiej, a nie innej decyzji.
10:10:17
Osobliwy synkretyzm religijny prezentuje nasz Złotosław. Ciekawe, czy jego ziomkowie myślą podobnie? Nagle do rozmowy włącza się Radochna :
- A Dąbrówka, księciu poślubiona, tako jak i wy z daleka do nas przyjechała. Ale stara była jak ślub brali... Ludziska w grodzie gadali, że wiosen miała na karku ze dwa tuziny. Jak nie więcej! Ale mądra i dobra jest, i księciu wierna.
Portret księżniczki Dobrawy pędzla Jana Matejki. Fot. za Wikimedia Commons Portret księżniczki Dobrawy pędzla Jana Matejki. Fot. za Wikimedia Commons
Portret księżniczki Dobrawy pędzla Jana Matejki. Fot. za Wikimedia Commons
10:08:39
Ale po chwili dodaje:
- Tak po prawdzie to trudno mu się dziwić - cięgiem tylko baty od przebrzydłych Wieletów zbieramy ostatnio. A co to za władca, któremu bogowie nieżyczliwi są? A jak bogowie nieżyczliwi są, to bogów trza zmienić. Może ci wasi, jak im tam, Jeszus i Jawe, łaskawsi będą?
10:08:08
Zagadnięty o sprawę zbliżającego się chrztu, Złotosław mówi otwarcie:
- Dziad naszego księcia, Lestek, niech Światowid prowadzi jego ducha, to się pewno teraz w grobie przewraca, tak ta cała nowoczesność się panoszy. Źle odwracać się od wiary ojców, oj źle. Na klątwę przodków Mieszko nas wszystkich wystawia.
10:04:09
Dobrze, że mamy przy sobie kilka denarów, podrobionych , ale i tak zapewne z większą zawartością kruszcu niż oryginały.
Denar Mieszka I. Fot. za Wikimedia Commons Denar Mieszka I. Fot. za Wikimedia Commons
Denar Mieszka I. Fot. za Wikimedia Commons
10:03:04
W beczułkach jest - czy mogliśmy trafić lepiej? - legendarny piastowski miód pitny! Przeznaczony co prawda do książęcej piwniczki, ale Złotosław jest gotów sprzedać nam jedną czy dwie za godziwą cenę.
10:00:20
Woźnica nazywa się Złotosław i jest kupcem z Gniezna , pulchna kobieta siedząca obok to jego żona, Radochna. Zmierzamy z ładunkiem prosto na Ostrów Lednicki. Wygląda na to, że szczęście się do nas uśmiecha.
Ostrów Lednicki, ok. 10 km na zachód od Gniezna Fot. za regionwielkopolska.pl
Ostrów Lednicki, ok. 10 km na zachód od Gniezna. Fot. za regionwielkopolska.pl
09:57:36
Cóż, dobre i to, przynajmniej do stolicy wjedziemy jak ludzie, może dowiemy się też czegoś o aktualnych nastrojach społecznych. A i w beczkach przy odrobinie szczęścia coś innego niż kapustę przewozi nasz dobrodziej.
09:57:00
Zagadnięty o powód tej życzliwości, nasz szofer odpowiada: A bo to coraz więcej tu u nas ostatnio takich cudaków, jako wy, to i poznać jednegom kciał. A jak dwóch jest, to azali jeszcze lepiej.
09:55:52
Wkrótce dogania nas kolejna fura, na której piętrzy się okazały stos beczek. Jego woźnica, facet z - a jakże - sumiastymi wąsami oraz czupryną jasnych włosów, patrzy na nas życzliwie i o dziwo sam oferuje podwózkę.
09:54:36
Idziemy jakiś czas piechotą. Mijamy leśną polanę. Na polanie sami Polanie , siedzą, gadają, miód popijają. Lulek jeszcze nie znają.
Mapa ziem pod władzą Mieszka I."Civitas Schinesghe" to Państwo Gnieźnieńskie. Fot. za Wikimedia Commons
09:46:00 Nie zaczepiamy ich, tym bardziej, że patrzą na nas ni to z lękiem, ni to z wyższością. Brat Klarencjusz przebąkuje coś pod nosem, że te habity to nie był chyba najlepszy pomysł.
09:45:05
Dochodzimy do duktu. Ruch, trzeba przyznać, całkiem spory. Wkrótce na pełnym gazie konno mija nas jakiś władyka w obstawie kilku wojów . To naprawdę ekspresówka. Za nimi nadciągają dwa wozy wyładowane dobrami, też z obstawą. Jadą prosto do Gniezna.
09:43:36
Szkoda, że tego nie widzicie - Red. K i Red. B., już jako brat Klarencjusz i brat Bonifacy , prezentują się nad wyraz godnie. Brat Bonifacy ma nawet niewielką tonsurę.
09:41:31
W tym genialnym planie niepokoją nas co prawda elementy "jakoś" oraz "być może", ale damy radę.
09:40:45
Teraz pora na drobny kamuflaż - zakładamy benedyktyńskie habity . Plan jest prosty: jako mnisi-kronikarze wmieszamy się jakoś pomiędzy zaproszonych gości. W ten sposób być może będziemy mieli szansę zobaczyć ceremonię chrztu z bliska.
09:37:05
Przed nami roztacza się panorama na rozległe karczowisko. To pewnie stąd czerpano budulec do budowy nowych, państwowych inwestycji na Ostrowie Lednickim. W oddali widać wstęgę świeżo oddanego, ekspresowego duktu na Gniezno .
Tak wyglądał typowy gródek obronny w czasach pierwszych Piastów:
09:33:49
Pomyłka, to tylko nasz wehikuł czasu. Trzeba go jakoś zasłonić gałęziami. Koniecznie.
09:33:30
Huknęło, błysnęło, siarką zaśmierdziało... Dość powiedzieć: trafiliśmy. Z windy wyszliśmy na samym skraju gęstego boru, słychać kukułkę.
09:31:30
Oto więc jesteśmy. Nieustraszeni Red. K. i Red. B ., którzy w pogoni za informacją, specjalnie dla was, moiściewy, wskoczą nawet do wehikułu czasu. Dodajmy - mocno prototypowego wehikułu czasu , który powstał z połączenia przenośnego zderzacza hadronów, szybkobieżnej windy i starego zegara z kukułką.
09:30:00
Ależ ten czas leci. Według historyków to właśnie 14 kwietnia Roku Pańskiego 966 książę Polan, przedsiębiorczy Mieszko, przyjął chrzest. Tym samym na mapie Europy oficjalnie i z pompą pojawiło się nowe państwo. To wydarzenie było tak doniosłe, że w redakcji uznaliśmy zgodnie: "musimy tam kogoś wysłać!"
Oto więc jesteśmy. Nieustraszeni Red. K. i Red. B., którzy w pogoni za informacją, specjalnie dla was, moiściewy, wskoczą nawet do wehikułu czasu. Dodajmy - mocno prototypowego wehikułu czasu, który powstał z połączenia przenośnego zderzacza hadronów, szybkobieżnej windy i starego zegara z kukułką.