Jak autoportret wrzucony do sieci został międzynarodową ikoną buntu [WIDEO]

W 2006 roku Noam Galai opublikował na Flickrze autoportret - zdjęcie twarzy wykrzywionej w przeraźliwym krzyku. Po jakimś czasie koleżanka z pracy powiedziała mu, że w sklepie wiszą koszulki z jego podobizną. Okazało się, że jego twarz widnieje nie tylko na koszulkach, ale także na plakatach, reklamach, okładkach magazynów i książek, a nawet na murach budynków w Iranie.

Bez jego wiedzy fotografia jest wykorzystywana na całym świecie do bardzo różnych celów. Na przykład dla irańskich artystów stała się symbolem sprzeciwu wobec władzy. Zwykle jednak służy mniej wzniosłym celom.

 

Galai bardzo długo nie czerpał żadnych korzyści z nieoczekiwanej popularności swojej pracy. Jedynie National Geographic zapłaciło mu za publikację w czasopiśmie ''Glimpse''. Dopiero niedawno fotograf założył stronę

screameverywhere.com

, na której oprócz śledzenia bloga, dokumentującego sposoby wykorzystania jego krzyku, można kupić całą kolekcję rozkrzyczanych gadżetów: od trampek do krawatów, od przypinek po ubranka dla zwierząt.

Więcej o: