To wzorowa uczennica napisała na sprawdzianie z języka polskiego. Nauczycielka: Tego się nie spodziewałam

Zabawne odpowiedzi uczniów na sprawdzianach potrafią bawić bardziej, niż najpopularniejsze memy. Komentarze nauczycieli również nie pozostają im dłużne. Teraz jedna z uczennic pochwaliła się swoim "dziełem". Jej kreatywność zasłużyła na wymowny komentarz od nauczycielki.

W internecie można znaleźć wiele zabawnych tekstów pochodzących ze sprawdzianów. Takich hitów wciąż przybywa, a tym razem głośny stał się test z języka polskiego, a raczej nieoczywista odpowiedź uczennicy. W jaki sposób chciała obronić swoją niewiedzę? Nauczycielka nie poparła jej entuzjazmu. 

Zobacz wideo Jakie są problemy polskiej edukacji? "Każdy musi iść na korki" [SONDA]

Więcej podobnych artykułów przeczytasz na stronie głównej Gazeta.pl 

Zaskakujące, co dziewczynka napisała na sprawdzianie. Przez to nauczycielka zawiodła się na "wzorowej uczennicy" 

Twórczość uczniów najwidoczniej nie bawi wszystkich, ponieważ reakcje nauczycieli najczęściej świadczą o tym, że najchętniej - jak mówi przysłowie - wyszliby z siebie i stanęli obok. Podobnie jest i w tej sytuacji. Jak podaje portal eDziecko, jedna z uczennic pochwaliła się niedawno napisanym sprawdzianem z języka polskiego. Na portalu X (dawny Twitter) udostępniła zdjęcie kartki, na której widać również wymowny komentarz nauczycielki. Na teście poproszono uczniów o wyjaśnienie, dlaczego Jana Kochanowskiego można określić mianem humanisty. Dziewczyna pokusiła się - ku niezadowoleniu polonistki - o dość nietypową odpowiedź. W pierwszej kolejności zaznaczyła, że był on po prostu artystą, jednak odpowiedź numer dwa brzmiała: "Był nikim". To stwierdzenie z pewnością zmartwi miłośników twórczości Jana Kochanowskiego, lecz nie umknęło także uwadze pedagoga. 

Chyba tego się nie spodziewałam po zawsze wzorowej uczennicy

- napisała czerwonym długopisem nauczycielka. Wymowny komentarz nauczycielki zdziwił uczennicę, dlatego postanowiła udostępnić fragment sprawdzianu w internecie

Hity ze sprawdzianów powinny nas śmieszyć czy martwić? Coraz częściej mówi się o wypaleniu wśród uczniów 

Skąd się biorą tego typu odpowiedzi u dzieci? Niestety, pojawiają się one coraz częściej i wcale nie muszą świadczyć o ponadprzeciętnej kreatywności. Na barkach uczniów spoczywa wiele obowiązków i wciąż rosnąca presja społeczna. Chodzenie do szkoły wiąże się z rywalizacją i walką o szacunek u innych, zarówno rówieśników, jak i nauczycieli. Zdaniem profesora Michael Schulte-Markwort wszystko to prowadzi do wypalenia. To określenie do tej pory kojarzyło nam się raczej z pracą zawodową, jednakże teraz dosięga nawet najmłodszych. 

Poczucie przeciążenia, napięcie i wyczerpanie. Podstawowe uczucie w codzienności naszych dzieci zabarwione jest koniecznością życia, z tym że nigdy tak naprawdę nie dadzą rady sprostać wszystkim wymaganiom. A to jeden z warunków wstępnych wypalenia

- tłumaczy berliński psychiatra w książce pt. "Wypalone dzieci. O presji osiągnięć i pogoni za sukcesem", cytowany przez serwis eDziecko. 

Więcej o: