Ta historia wydarzyła się kilka lat temu, ale ciągle warto ją przytoczyć, bo jest naprawdę prześmieszna.
Pierwsze dwie minuty spędziła sama, ale później na miejscu pojawił się jej pierwszy "fan". Dalej poszło już z górki. Kilka osób poprosiło ją o autograf oraz o możliwość zrobienia sobie z nią zdjęcia. Gdy wróciła do domu, odkryła, że jej fotki zostały wrzucone na Facebooka, a ona sama została otagowana przez kilka osób.
Okazało się, że krótka wizyta w budce i podszywanie się pod gwiazdę porno wystarczyło, aby dociekliwi goście Exxxotiki znaleźli jej post zamieszczony na stronie targów. Ostatecznie Radicallay musiała go usunąć. Nie zmieniło to jednak faktu, żeprzez dłuższy czas nieznajomi wysyłali do niej wiadomości na Facebooku.
Radicallay jest znana z częstych wizyt na konwentach fantasy i science-fiction. Na targach przemysłu porno pojawiła się, ponieważ "kobiety mogły wejść tam za darmo".
Postanowiłam, że spróbuję. W końcu raz się żyje. Okazało się, że targi nie były ani zbyt wielkie, ani zbyt imponujące. Ale mogę spokojnie wpisać je na listę rzeczy, które zrobiłam w życiu. Przynajmniej było zabawnie.
