Pińczów. Policjanci przecierali oczy ze zdumienia. Ktoś rozpalił grilla w samochodzie

Policjanci z Pińczowa w województwie świętokrzyskim zostali w sobotę wezwani do płonącego auta. Gdy przybyli na miejsce, okazało się, że w środku ktoś zostawił rozpalonego grilla.

Zaczęła się wiosna, a wraz z nią sezon grillowy. Polacy masowo wyszli z domów, by rozkoszować się aurą i zacząć imprezować w plenerze. Zdaje się tylko, że nie każdy powinien to robić. 

GrillGrill Fot. Łukasz Cynalewski / Agencja Wyborcza.pl

Grille i ogniska to zawsze ryzyko pożaru. Jeśli dobrze nie zabezpieczymy miejsca zabawy, może dojść do tragedii. Wiedzieli o tym młodzi ludzie z Pińczowa, którzy po skończonym biwakowaniu grzecznie zabrali ze sobą sprzęt do grillowania i wrócili do domów. 

I wszystko byłoby w porządku, gdyby nie skończyło się na sprzątaniu w plenerze. Bo zabrać grilla ze sobą, to jedno, a zadbać o to, by coś nie spłonęło - drugie. 

Zostawili rozpalonego grilla w samochodzieZostawili rozpalonego grilla w samochodzie Fot. Policja świętokrzyska

Młodzi ludzie wzięli ze sobą grilla po czym wsadzili go do samochodu koleżanki i tak zostawili. Wszyscy, łącznie z dziewczyną, udali się grzecznie do domów. Dopiero, gdy na ulicy zrobiło się głośno i przyjechała policja, właścicielka auta zaalarmowana ruchem wokół swojego samochodu wyszła z mieszkania. 

Wszystkie szyby auta były zadymione i na szczęście skończyło się tylko na tym - podaje policja świętokrzyska. Poza dokładnym wymyciem pojazdu, jego właścicielka dostała też inna nauczkę - musi zapłacić mandat. Na nic zdały się tłumaczenia, że nie wiedziała o zostawionym w środku sprzęcie pełnym rozżarzonych węgli. To nie koledzy, którzy je tam umieścili, a właściciel odpowiada za stan swojego pojazdu. 

Przyznać trzeba, że mimo mandatu dziewczyna i tak miała szczęście. Tapicerka samochodu nie zajęła się ogniem i nie doszło do tragedii. A do tej było już naprawdę blisko. 

Chciała przebiec maraton, ale przed metą upadła na ziemię. By tam dotrzeć, zaczęła się turlać

Drodzy Czytelnicy!
Wasz głos jest dla nas bardzo ważny. Dlatego chcemy pisać dla Was o rzeczach, które najbardziej Was interesują i są Wam najbliższe. Jeśli jest jakaś historia, którą chcecie nam opowiedzieć i się nią podzielić z innymi, jeśli jest jakaś sprawa, którą chcielibyście nagłośnić, jakiś problem, który chcecie rozwiązać - piszcie do nas na adres buzz_redakcja@gazeta.pl.
Czekamy na Wasze listy - Redakcja Buzz.gazeta.pl