Czy kierowca może w czasie jednej podróży stracić 72 punkty? Może. A dowód na to mają policjanci ze Zduńskiej Woli, którzy, kilka dni temu wzięli udział w pościgu za kierowcą BMW.
Zaczęło się dosyć niewinnie. W środku nocy funkcjonariusze ze zduńskiej drogówki zauważyli samochód bez tablicy rejestracyjnej, postanowili więc zatrzymać go do kontroli. Kierowca jednak ani myślał poddać się wymiarowi sprawiedliwości i miast zatrzymać pojazd - dodał gazu.
Następnego dnia rano sytuacja się powtórzyła. Policjanci dostrzegli auto bez tablic, jednak zamiast zatrzymywać je do kontroli, wskoczyli do radiowozu i ruszyli za nim w pościg. Kierowca nie reagował na sygnały wysyłane przez funkcjonariuszy, albo wręcz przeciwnie, zareagował, tylko odwrotnie niż wymaga tego prawo - zaczął uciekać.
Pościg nie zakończył się niestety brawurową akcją policjantów (choć dali z siebie wszystko, by łamiącego przepisy - jadącego z niedozwoloną prędkością i niezważającego na znaki drogowe - kierowcę zatrzymać), tylko wypadkiem.
27-letni kierowca BMW po szaleńczej ucieczce stracił panowanie nad kierownicą i jego auto uderzyło w słup energetyczny. To nie zatrzymało uciekiniera, który wyskoczył z samochodu i postanowił umknąć policji na własnych nogach.
Na szczęście funkcjonariuszom udało się szybko go dogonić i obezwładnić. Wtedy też okazało się, że mężczyzna jest odurzony. Z ustaleń policji wynika, że 27-latek prowadził auto pod wpływem amfetaminy.
W czasie swojej ucieczki kierowca popełnił aż 13 różnych wykroczeń, którym przypisanych jest w sumie 72 punktów karnych. Został także zatrzymany i trafił do aresztu i decyzją prokuratora został na niego nałożony dozór policyjny. Mężczyźnie grozi 5 lat pozbawienia wolności za nie zatrzymanie się do kontroli i do 2 lat za prowadzenie pojazdu pod wpływem narkotyków.
Drodzy Czytelnicy!
Wasz głos jest dla nas bardzo ważny. Piszcie do nas na adres buzz_redakcja@gazeta.pl.
Czekamy na Wasze listy - Redakcja Buzz.gazeta.pl