Zamiast ślubu odbył się pogrzeb. Pan młody zmarł, bo chciał zaprosić swoją byłą kochankę

Jacqueline Souza została zatrzymana przez policję po tym, jak wezwała służby do rannego narzeczonego. Na miejscu okazało się, że najprawdopodobniej sama, w zazdrości, zaatakowała go kuchennym nożem.

Miłość bywa trudna, zazdrość zabójcza. O tym przekonała się 31-letnia Jacqueline, którą tak bardzo przeraziła wizja pojawienia się na ślubie byłej dziewczyny jej narzeczonego, ze postanowiła do ślubu nie dopuścić. 

Kiedy pod koniec czerwca Brandon Watkins oświadczył się Jacqueline, nic nie zapowiadało tragedii. Kobieta była jeszcze w trakcie rozwodu ze swoim byłym mężem, ale nie przeszkadzało to w planowaniu kolejnego małżeństwa. Zaraz po zaręczynach szczęśliwa para szybko zaczęła planować ślub w Las Vegas i ustalać listę gości. 

Sielanka nie trwała jednak długo. Pewnego wieczoru narzeczeni udali się razem do baru, gdzie zaczęli rozmawiać o zbliżającym się powoli ślubie. jednym z tematów, który podjęli, byli własnie goście, a jeden z nich szczególnie nie spodobał się przyszłej pannie młodej. 

Jacqueline i Brandon zaczęli kłócić się ze sobą jeszcze w lokalu, a spór kontynuowali także po powrocie do domu w Colorado Springs. Jego powodem była dawna kochanka mężczyzny, którą ten koniecznie chciał zaprosić na uroczystość zaślubin. 

To jednak nie spodobało się jego obecnej dziewczynie. Jacqueline miała bowiem podejrzenia, że romans nigdy się nie skończył i jej ukochany ją zdradza.

Jacqueline była tak oburzona i zazdrosna, że w pewnym momencie chwyciła nóż do steków i wbiła go w klatkę piersiową narzeczonego - tak przynajmniej brzmi wersja śledczych. Inaczej o zajściu mówi główna zainteresowana. 

Kobieta początkowo zapewniała, że wyszła do łazienki, a gdy wróciła, jej narzeczony leżał na podłodze cały we krwi, jednak śledczy nie znaleźli w domu żadnych śladów włamania. Później niedoszła panna młoda mówiła policji, że mężczyzna mógł ugodzić się ostrym narzędziem sam. W trzeciej wersji podała, że narzeczony rzucił się na nią z nożem, a ona go odepchnęła. Narzędzie miało wbić się w klatkę piersiową mężczyzny niechcący. 

Śledczy uznali zeznania Jacqueline za niewiarygodne - podaje ''The Sun''. Na jej ręce znaleziono siniaka, który pasował do rękojeści noża. w sprawie cały czas prowadzone jest śledztwo, jednak służby są niemal pewne, że to kobieta popełniła zbrodnię, w wyniku której zmarł Brandon. 

Drodzy Czytelnicy!
Wasz głos jest dla nas bardzo ważny. Piszcie do nas na adres buzz_redakcja@gazeta.pl.
Czekamy na Wasze listy - Redakcja Buzz.gazeta.pl

Miłość zdrowa czy toksyczna? Sprawdź! Oto 6 najważniejszych różnic

Więcej o: