Przez 2 miesiące żyły w mieszkaniu naszpikowanym kamerami. O niczym nie wiedziały [WIDEO]

Przyjechały z Bułgarii do USA na wakacje, żeby zarobić. Nie spodziewały się tylko, że ktoś może zarobić na nich.

22-letnia Vanya Amokovareva i 23-letnia Ralitsa Dzhambazova przeżyły szok, gdy okazało się, że czujniki dymu i ruchu (tak przynajmniej myślały) zamontowane w całym wynajmowanym przez nie mieszkaniu okazały się niczym innym jak zakamuflowanymi kamerami. Były nawet w łazience.

Dziewczyny prowizorycznie zakleiły kamerki i zawiadomiły policję. Nie kryją swojego oburzenia całą sprawą.

- Czuję się z tym źle - powiedziała Amokovareva lokalnej telewizji.

Jej koleżanka dodaje:

- To okropne. Nigdy nie spodziewałam się, że coś podobnego spotka mnie albo moją przyjaciółkę. Łazienka i sypialnia to miejsca prywatne.

Policja bada teraz, czy kamery rzeczywiście nagrywały dwie studentki, oraz czy nagrania zostały puszczone w świat. Jednym z podejrzanych o nielegalne nagrywanie jest właściciel mieszkania, lokalny biznesmen Raj Armani. Mężczyzna nie odpowiada na telefony.

Ciekawe, dlaczego...

 

Bikini ma 65 lat! Zobacz te najsłynniejsze [ZDJĘCIA] >>

Więcej o: