Wyrzucona z Walmartu, bo... nie była stosownie ubrana [ZDJĘCIA]

Wydawać by się mogło, że nie ma takiego stroju, w jakim zostałbyś wyproszony z amerykańskiej sieci supermarketów Walmart. Tylko tam między jajkami a olejem silnikowym spotkasz postaci z "Gwiezdnych Wojen", wróżki i ludzi, którzy po prostu wyglądają dziwnie.

Noga Sandy McMillin już nigdy w Walmarcie nie postanie, choć od wielu lat to właśnie tam robiła zakupy. Pewnego dnia 51-latka wyskoczyła po śmietanę i chipsy, a że było bardzo gorąco, narzuciła na siebie tylko górę od bikini (swoją drogą kupione w Walmarcie) i szorty.

W pewnym momencie do kobiety podszedł pracownik sklepu i poprosił o jego opuszczenie, ponieważ Sandy narusza przepisy o ochronie zdrowia.

- Byłam zszokowana. Tak nie można. Jeśli komuś nie podoba się wygląd drugiej osoby, to niech na nią nie patrzy - Sandy McMillin powiedziała w wywiadzie dla KVAL News. - Jestem zażenowana. Nie robiłam niczego irytującego czy dziwacznego.

Co dalej? Zapewne nikogo nie zdziwi, że kobieta zwróciła się o pomoc do prawnika i zamierza zaskarżyć sklep. Zdaniem specjalisty w całym zajściu chodzi o dyskryminację oraz niesprawiedliwe potraktowanie ze względu na niepełnosprawność. Kobieta przeżyła ciężki wypadek motocyklowy i wciąż cierpi w powodu jego skutków.

Przedstawiciele sieci inaczej przedstawiają całe zdarzenie. Ich zdaniem kobieta była agresywna i obrażała wszystkich, którzy krytykowali jej wygląd. Rzeczniczka zapewnia, że nikt Sandy nie wyrzucał i na pewno nie chciał obrazić. Ponadto Walmart przeprosił.

Rozebrani, przebrani - oto prawdziwi klienci Walmartu [ZDJĘCIA] >>

Więcej o: