- Muszę pracować cały dzień. Nie mam nawet chwili wolnego czasu - powiedział chłopiec w rozmowie z policjantem.
Z transkrypcji rozmowy wydrukowanej w lokalnej gazecie dowiadujemy się, że policjant próbował upewnić się, czy nastolatek zdaje sobie sprawę z tego, czym jest ''praca przymusowa''. Chłopiec zapewniał, że wie doskonale z własnego doświadczenia - sam jest przymuszany do sprzątania całego domu wraz z tarasem.
Następnie dyżurny oficer poprosił do telefonu matkę. Kobieta wyjaśniła, że syn całymi dniami gra na komputerze i odmawia sprzątanie po sobie. Nieustannie straszy ją policją, a swoją groźbę spełnił, gdy poprosiła go o podniesienie papierów, które rozrzucił po podłodze.