"Precz z Holandii" - holenderska telewizja pokazała kontrowersyjne show [WIDEO]

Program jeszcze zanim został puszczony w telewizji narobił niemało zamieszania w Holandii. Bo przecież jak można emitować takie show w kraju, w którym coraz częściej mówi się o rasizmie? A dlatego, żeby to wyśmiać.

Zasady są bardzo proste. Udział w show mogą wziąć imigranci, którym holenderskie władze odmówiły azylu. 5 uczestników staje w szranki i odpowiada na pytania z historii i kultury Holandii. Wyemitowany wczoraj pierwszy odcinek pokazał, że imigranci posiadają o wiele bogatszą wiedzę na temat kraju tulipanów niż osoby z nim urodzone.

Właśnie ten problem chcieli pokazać twórcy programu. Wielu młodych i zdolnych ludzi przyjeżdża do Holandii, tu kończy często trudne i wymagające kierunki studiów, aż przychodzi moment, gdy nakazuje im się wracać do swoich ojczyzn.

Jeden z producentów mówi, że nie był zachwycony, gdy pierwszy raz usłyszał o tym pomyśle, ale zmienił zdanie.

- W pierwszej chwili pomyślałem, że to zły pomysł. Ale w końcu zrozumiałem, że program nie ma na celu naśmiewania się z ubiegających o azyl, a humorystyczne pokazanie ich sytuacji. Uczestnicy nie są aktorami - mówi. - Są dobrze wykształceni, płynnie mówią po holendersku, a swoją ojczyznę często znają tylko z telewizji. Wierzymy, że czas z tym skończyć.
 

"Proszę o brawa, proszę o wielkie brawa Sabina i Gulislan wracają wreszcie do swoich krajów" - krzyczał prowadzący, gdy uczestnicy odpadali. Potem gracze wsiadali do makiety samolotu i symbolicznie wracali do domu. Jak pisze rmf24.pl , Sabina z Czeczenii skończyła w Holandii slawistykę, a jej koleżanka z Gulislan z Armenii medycynę.

Zwyciężczynią pierwszego odcinka została imigrantka z Armenii. W nagrodę otrzymała 4 tysiące euro, których jednak nie może już wydać w Holandii. Musi wracać do domu.

TOP 5 Kto i dlaczego "naśmiewał się" z Polaków [WIDEO] >>

Więcej o: