Wpadł on na genialny w swej prostocie pomysł. Postanowił, że po zmacaniu tysiąca rosyjskich biustów poda swoją dłoń Putinowi. W praktyce miało to oznaczać, że dotknął ich sam Władimir. Trzeba przyznać, że z takim argumentem w zanadrzu zadanie wydawało się łatwiejsze do zrealizowania.
W Polsce najprawdopodobniej taki pomysł by nie przeszedł. Ale Rosjanie (i Rosjanki) kochają Putina. Oczywiście, nie obeszło się bez pewnych trudności...
Dotykanie piersi jest bardzo przyjemne. - powiedział Nickel - Ale warto uświadomić sobie, że tylko około 15-20% dziewcząt zgodziło się na macanie. Reszta odmówiła, niektóre z nich były agresywne. To daje nam około 7 tysięcy niezadowolonych kobiet. Poza tym nawet te, które się zgodziły, zadawały sporo pytań. To zajęło naprawdę dużo czasu.
Akcja się opłaciła. Po dotknięciu tysiąca piersi (w 30 dni), Sam cieszył się w Rosji już wystarczającą sławą, aby podczas jednego z publicznych spotkań Putina z narodem podać mu dłoń. Podobno Władimir rozpoznał młodego Amerykanina i polecił agentowi FSB go przepuścić. Misja dobiegła końca.
Mimo wielkiego wysiłku, Sam Nickel zapewnia:
Nie odstraszyło mnie to od nich. Na pewno nie zostałem gejem, wciąż kocham piersi.
Cóż. Pozostaje nam tylko pogratulować.
Kochankowie, romanse, skandale. Dużo skandali. Barwne losy rodu Grimaldich [18+] >>