Wystarczyła chwila, by Willow - ukochana kotka państwa Squires i ich dzieci - czmychnęła z domu i zaginęła na długie lata. Wszystko przez robotników, którzy remontowali dom rodziny z Kolorado i zostawili otwarte drzwi. Mimo wielu rozwieszonych ogłoszeń i informacji w internecie, kotka przepadła jak kamień z wodę.
Para była przekonana, że pupilka już nigdy się nie odnajdzie. W okolicach domu czaiło się wiele niebezpieczeństw - kojoty, sowy - a kotka z momencie zniknięcia była jeszcze bardzo mała. Po pewnym czasie Squiresowie stracili wszelką nadzieję. Los uśmiechnął się do nich w tym tygodniu.
Willow odnalazła się po 5 latach. Ktoś złapał ją na Manhattanie i przyniósł do schroniska. Tam zajęto się kotką, a przede wszystkim sprawdzono, czy zwierzak nie ma wszczepionego czipa, który pozwala na jego identyfikację i, co najważniejsze, zawiera informacje o właścicielu. Szczęśliwie taki miała.
- Wszystkie nasze zwierzaki są zaczipowane - mówi Jamie Squires. - Gdybym mogła, zaczipowałambym też dzieci.
Z początku państwo Squires nie mogli uwierzyć, że Willow się odnalazła. Postanowili nic nie mówić swoim dzieciom. Wszelkie wątpliwości zniknęły, gdy przysłano im zdjęcie - byli pewni, że to ich kotka.
Pracownica schroniska powiedziała, że Willow jest zdrowym, dobrze wychowanym kotem i mało prawdopodobne, by przez te wszystkie lata mieszkała na ulicy. Nie wiadomo jednak, co przez ten czas porabiała.
- Nie wiem, jak żyła, nie wiem, jak się przez ten czas zmieniła - mówi właścicielka. - Kiedyś była super kotem, była przesłodka.
Wszelkie formalności potrwają jeszcze około dwóch tygodni i Willow będzie mogła wrócić do domu. Czekają na nią właściciele, trójka dzieci (najmłodsze nie może pamiętać kotki, bo urodziło się 3 lata temu) i dwa psy.
- Dzieci nie mogą się doczekać, aż ją zobaczą. Wciąż trzymamy jej małą świąteczną skarpetę.
20 powodów dla których warto zaadoptować zwierzaka. Zdjęcia PRZED i PO >>