Atkins, firma produkująca zdrową żywność i wydająca książki o zdrowym żywieniu, przeprowadziła wywiady z 1290 Brytyjkami przebywającymi na diecie, pytając ich o wpływ odchudzania na ich relacje z partnerami.
Najczęstszą motywacją do rozpoczęcia diety jest marzenie o posiadaniu ''idealnego ciała na plażę'', a jedną siódma pań, które wzięły udział w badaniu do odchudzania zmusiły okrutne drwiny z ich tuszy.
Ponad 30% respondentek przyznało, że myśli więcej o diecie niż o partnerze , a 54% wyznało, że ich myśli krążą częściej wokół jedzenia niż seksie.
10 procent ankietowanych przyznało się, że czuje większe wyrzuty sumienia łamiąc przepisy swojej diety niż szóste przykazanie.
Linda O'Byrne, główny dietetyk Atkinsa, apeluje do rozsądku Brytyjek, przekonując, że myślenie o diecie nie powinno dominować nad innymi elementami codziennego życia.
- Dieta nigdy nie powinna stawać się obsesją. Taka postawa nie jest zdrowa i może być przeciwskuteczna - tłumaczy O'Byrne.
Jeśli sensem odchudzania jest przypodobanie się mężczyznom, to myślenie o nich rzadziej niż o sałatkach mija się z celem. Ale przecież nie od dzisiaj wiadomo, że wyzwolone kobiety chcą wyglądać dobrze dla samych siebie.