W jeziorze na polu golfowym Carbrook w Brisbane nieopodal czternastego dołka pływa pół tuzina żarłaczy tępogłowych - jednego z najbardziej agresywnych gatunków rekinów, które na dodatek jedzą ludzi. To prawdopodobnie jedyne takie pole golfowe. Ale skąd ci drapieżcy się tam wzięli?
Odpowiedź jest prosta: rekiny przepłynęły na teren pola golfowego, kiedy na skutek mocnych opadów wylała pobliska rzeka. Gdy poziom wody się obniżył, ryby zostały. Dzięki nim ten popularny sport niewątpliwie nabrał ikry.
Bywalcy pola pokochali jego nowe maskotki. Choć w jeziorze nie brakuje ryb, golfiści często wrzucają im kawałki surowego mięsa, żeby zwabić żarłacze bliżej brzegu. Dotychczas nie było żadnych wypadków.
Nie ma czego się bać. Te rekiny są wspaniałą atrakcją. Odkąd zacząłem tutaj pracować sam stałem się miłośnikiem żarłaczy - opowiadał Scott Wagstaff, zarządca pola
Same ryby całkiem nieźle sobie radzą w nowym środowisku. Akurat ten gatunek rekina dobrze znosi wody słodkie. Co więcej, zaczynają się nawet rozmnażać. Dobrego nigdy za wiele.
Zdjęcia ślubne jak z koszmaru. Gorszych nie widzieliście [ZDJĘCIA] >>